Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama https://chelmskiewidoki.pl

Nasz region się wyludnia

Powiat chełmski w ubiegłym roku stracił 233 mieszkańców. Stało się to za sprawą ujemnego w większości gmin przyrostu naturalnego i migracji. Wyjeżdżają przeważnie młodzi ludzie, którzy szukają lepszej pracy i życia w dużym mieście. Tam zakładają rodziny. Podobna tendencja jest w naszych miastach i regionie.
Nasz region się wyludnia

Główny Urząd Statystyczny opublikował najnowsze zestawienia dotyczące liczby ludności w naszym kraju. W 2019 roku w województwie lubelskim zmniejszyła się ona o prawie 10 tysięcy. Minimalnie na plusie jest Lublin, ale Chełm stracił w tym samym czasie 711 swoich mieszkańców.

W Chełmie i trzech naszych powiatach więcej ludzi umarło, niż się urodziło. Liczba osób wyjeżdżających do innych województw lub za granicę (3658) jest wyższa od liczby tych, którzy zdecydowali się u nas osiedlić (2604). Najgorzej pod tym względem jest w Chełmie. W ubiegłym roku wyjechało z miasta 1084 mieszkańców, a osiedliło się w nim tylko 527 osób. Dla porównania, że w tym samym okresie z powiatu chełmskiego wyjechały 1172 osoby, a przyjechały 1092. Zamość i Biała Podlaska mają lepsze wskaźniki. Na koniec 2019 roku w Chełmie było 61 932 mieszkańców, więcej miał Zamość 63 437, a najmniej Biała Podlaska - 57 170 mieszkańców.

Najwięcej ludności w 2019 roku miał powiat chełmski -  78014, na drugim miejscu pod względem liczby mieszkańców jest powiat krasnostawski  - 63258, a na trzecim powiat włodawski - 38 353.

 

Powiat chełmski

Powodów do zadowolenia nie mają też władze powiatu chełmskiego, bo tendencja spadkowa utrzymuje się od lat. 

- Poza gminami podmiejskimi, wszystkie pozostałe notują zmniejszenie liczby mieszkańców. Należy to powiązać z brakiem miejsc pracy. Młodzi ludzie wyjeżdżają za chlebem - mówi starosta chełmski Piotr Deniszczuk.

Władze miast, powiatów i gmin niewiele mogą zrobić, by tym tendencjom ogólnopolskim przeciwdziałać.

- Pandemia nam tego teraz nie ułatwia. Spodziewałbym się nawet gorszej sytuacji, bo nie wszystkie firmy przetrwają kryzys i wskaźnik bezrobocia będzie wyższy. Robimy jednak wszystko, co możliwe, by zachęcić do osiedlania się na terenie naszego powiatu. Służą temu inwestycje drogowe, jakie prowadzimy, które nie tylko ułatwiają życie, ale też sprzyjają rozwojowi gospodarczemu - dodaje starosta.

Jak podkreśla Deniszczuk, w 80 procentach decyzja o miejscu wybudowania domu zależy od możliwości podjęcia działalności gospodarczej, dobrej infrastruktury drogowej, ale też bliskości połączeń kolejowych, a nawet lotniczych. Przy tym mieszkańcy miast stają się coraz bardziej wygodni. Nie lubią tłoku, więc wyprowadzają się na obrzeża większych aglomeracji. Korzysta na tym gmina Chełm i częściowo też Kamień.

- Jest to zjawisko naturalne w obszarach przylegających do miast, także tych większych od naszego Chełma. Widoczne jest szukanie przestrzeni, wygodniejszego życia. Sprzyja temu dobra infrastruktura drogowa, wodociągowa, sieć gazowa, kanalizacyjna. W naszej gminie są oferty sprzedaży działek komunalnych i prywatnych - mówi wójt gminy Chełm Wiesław Kociuba.

Według danych z końca ubiegłego roku, w gminie Chełm mieszka już ponad 15 tys. ludzi. Wskaźnik przyrostu naturalnego wyniósł 20, a więc o tyle było więcej urodzeń niż zgonów. Dodatkowo, mimo że wyprowadziło się aż 177 mieszkańców gminy, to wprowadziło się znacznie więcej, bo 413 osób. Zawarto też aż 55 małżeństw, a to znacznie więcej niż w pozostałych gminach. Gmina Kamień, która przylega również do miasta Chełm, takimi wskaźnikami nie może się pochwalić. Co prawda przyrost naturalny był dodatni, przybyło 14 mieszkańców, ale wyprowadziło się o 15 osób więcej, niż osiedliło na terenie gminy.

Jedną z gmin, która najszybciej traci mieszkańców, jest Żmudź. W ciągu roku zmarło 45 osób, a urodziło się tylko 17 dzieci. Wskaźnik migracji też jest ujemny. Zameldowało się 29 mieszkańców, a wymeldowało aż 70.

- Ta niedobra tendencja nie dotyczy tylko nas, ale większości gmin oddalonych od miast. W ubiegłym roku nie odnotowaliśmy jakiegoś szczególnego spadku, a zdarzają się też kwartały, kiedy wskaźniki są dodatnie i liczba ludności nieco wzrasta - mówi wójt gminy Żmudź Edyta Niezgoda.

Mieszkańców szybko traci również gmina miejsko-wiejska Rejowiec. W ciągu roku zmarły tam 84 osoby, a urodziło się 41 dzieci. Saldo wyniosło więc - 43. Dodatkowo 18 osób ubyło w gminie z powodu migracji.

Pierwszy kwartał 2020 roku był dla gminy Żmudź nieco lepszy i odnotowano wzrost liczby ludności. Co też ciekawe, na terenie powiatu chełmskiego są gminy, w których mieszka już mniej niż 3 tys. osób. Tak małe jest Białopole, które też stale traci mieszkańców, m.in. z powodu migracji. Jeszcze mniejsza jest Dubienka, gdzie mieszka zaledwie 2315 obywateli. Tam też więcej ludzi umiera, niż się rodzi.

 

Powiat krasnostawski

Najgorsza sytuacja jest w stolicy powiatu krasnostawskiego. Urodzeń i napływu mieszkańców było znacznie mniej niż zgonów i odpływu osób. Miastu ubyło 194 osoby.

Burmistrz Robert Kościuk uważa, że to nie są jeszcze takie złe wskaźniki, bo bywało, że liczba ludności malała nawet o 500-600 osób rocznie. Z tego powodu Krasnystaw już dawno utracił funkcje społeczno-gospodarcze.

- Stało się tak wskutek wielu zaniedbań przez dziesięciolecia. Nie oszukujmy się. Nowoczesna infrastruktura i piękne obiekty nie zapewnią wzrostu liczby ludności. Mogą to zapewnić tylko nowe i dobre miejsca pracy. Zresztą cała Lubelszczyzna na tle całej Unii Europejskiej boryka się z podobnymi problemami. Na szczęście działania i zapowiedzi obecnego rządu mają zatrzymać, a następnie odwrócić ten niekorzystny trend. Aktualnie pracujemy nad nową strategią rozwoju miasta, która ma być spójna ze strategią rozwoju województwa i kraju - komentuje burmistrz.

W gminach powiatu krasnostawskiego też nie jest kolorowo. Przyrost naturalny wszędzie jest ujemny. Najgorzej jest w gminach Krasnystaw, Izbica i Kraśniczyn. Najmniejsza przewaga zgonów nad urodzeniami jest w gminach Rudnik, Żółkiewka i Fajsławice.

Największe saldo migracji ma Izbica i Żółkiewka. O połowę mniejsze wskaźniki mają gmina Krasnystaw i Łopiennik Górny. Na dalszych pozycjach są Rudnik, Kraśniczyn i Fajsławice. Jedynie w Siennicy Różanej przybyło o 10 osób więcej, niż ich wyjechało.

 

Powiat włodawski

Mniej się rodzi, niż umiera, ale więcej przyjeżdża, niż wyjeżdża. Tak jednym zdaniem można podsumować sytuację demograficzną w powiecie włodawskim. W żadnej z gmin nie odnotowano dodatniego przyrostu naturalnego. Zgonów było więcej niż urodzeń. Jednak trzy samorządy odnotowały wyższy napływ osób spoza swoich granic w stosunku do liczby mieszkańców wyjeżdżających z rodzinnego domu w poszukiwaniu lepszego życia. W ciągu roku 173 pary zawarły związek małżeński, urodziło się 311 dzieci, natomiast aż 493 osoby zmarły, to ponad 180 więcej, niż się urodziło. W tym samym czasie do powiatu włodawskiego przyjechały 434 osoby w celu osiedlenia, natomiast aż 569 wyjechały w poszukiwaniu lepszego życia.

Jak statystyki przedstawiają się w rozbiciu na poszczególne gminy? W największej pod względem liczby mieszkańców Włodawie (13 066 osób) w ubiegłym roku związek małżeński zawarło 48 par. Urodziło się 74 dzieci, zaś 130 osób zmarło. Przyjechało 116 osób w celu osiedlenia, a 218 wyjechało za chlebem. Liczba mieszkańców zmalała o 154 osoby.

O 60 osób zmniejszyła się liczba mieszkańców gminy Hanna. Na koniec roku zamieszkiwały ją 2 844 osoby. Liczba mieszkańców gminy Wola Uhruska zmniejszyła się o 54 osoby. Z danych GUS wynika, że na koniec grudnia w gminie mieszkało 3 848 osób. Dość ciekawie przedstawiają się statystyki w gminie Włodawa, w której było 6 089 mieszkańców. Co prawda przyrost był ujemny, urodziło się 61 dzieci, a zmarło 98 osób, natomiast 153 osoby przyjechały, aby się tutaj osiedlić, a 104 wyjechały. Podobna sytuacja miała miejsce w gminie Wyryki liczącej 2 566 mieszkańców. Ujemny przyrost naturalny odnotowano także w gminie Stary Brus, gdzie na koniec roku mieszkało zaledwie 2 097 osób. Gminę Urszulin zamieszkiwało 4 146 osób. Z kolei gmina Hańsk na koniec ubiegłego roku liczyła 3 697 osób. 

 

Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

starościna 03.07.2020 09:58
Panie Starosto z kopalniami w regionie i infrastruktura społeczną. Gdzie są miejsca opieki dla seniorów. ?

lolo 02.07.2020 17:34
Brawo dzięki takim inwestycjom trafionym jak nowy dworzec pkp jako najpotrzebniejsze wyjedzie stąd jeszcze więcej ostatni zgasi światło

PRZECZYTAJ RÓWNIEŻ
Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama