O uszkodzeniu japońskiego auta powiadomił policjantów jej 23-letni właściciel. Jak przekazał mundurowym, wspólnie ze znajomymi zatrzymał się w Zamościu, aby zatankować samochód.
- Kiedy mieli już odjeżdżać, nieznajomy mężczyzna zapytał, czy mogą go podwieźć do miejscowości Pniówek w okolicach Zamościa - mówi Dorota Krukowska-Bubiło, rzecznik KMP w Zamościu. - Mężczyzna był nietrzeźwy i dodał, żeby jechać za czekającą obok skodą, w której znajdowali się jego znajomi. 23-latek, bojąc się reakcji, spełnił prośbę.
W Pniówku skoda nagle się zatrzymała, obcy mężczyzna wysiadł z hondy i zaczął ją uszkadzać. Najpierw skoczył na maskę, następnie uderzył nogą w przednią szybę i przeszedł po dachu. Następnie wrócił do znajomych w skodzie i odjechali. W piątek mundurowi zatrzymali podejrzanego o uszkodzenie samochodu 26-latka z Zamościa.
- Przedstawiono mu zarzut zniszczenia mienia, którego wartość pokrzywdzony wycenił na kwotę ok. 3000 zł. Podejrzany przyznał się, nie potrafił wyjaśnić, dlaczego tak postąpił, powiedział jedynie, że był wtedy pijany. O dalszym jego losie zdecyduje sąd. Niszczenie cudzej rzeczy zagrożone jest karą pozbawienia wolności do 5 lat.
Napisz komentarz
Komentarze