1 lipca krasnostawscy policjanci zatrzymali 33-letniego Kamila M. Mężczyzna został doprowadzony do prokuratury. Usłyszał zarzut z art. 257 kodeksu karnego. Przepis ten mówi o tym, że kto publicznie znieważa grupę ludności albo poszczególną osobę z powodu jej przynależności narodowej, etnicznej, rasowej, wyznaniowej albo z powodu jej bezwyznaniowości lub z takich powodów narusza nietykalność cielesną innej osoby, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
- Podczas przesłuchania podejrzany przyznał się do winy, a swoje zachowanie tłumaczył upojeniem alkoholowym. Mężczyzna ma zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego i został objęty dozorem policji. Tak jak w poprzednich przypadkach, sprawa zostanie przekazana do Prokuratury Rejonowej w Hrubieszowie, która jest wyspecjalizowaną jednostką w tego typu postępowaniach - informuje Zenon Bolesta, prokurator rejonowy w Krasnymstawie.
Właściciel lokalu gastronomicznego jest chrześcijaninem obrządku koptyjskiego. Osiedlił się w rodzinnym mieście swojej żony. Ma dwoje dzieci i chce spokojnie rozwijać swój biznes. Od czasu poprzednich ataków rasistów pracuje sam. Jego współpracownik wyjechał z Krasnegostawu, bo nie czuł się bezpiecznie i bardzo przeżył tamte wydarzenia. Nie mają nawet kontaktu ze sobą.
W ostatniej rozmowie z Super Tygodniem mówił, że jest zmęczony tymi atakami. Ze smutkiem stwierdził, że był w wielu miejscach w Polsce, ale tylko w Krasnymstawie spotkał się z taką falą nienawiści.
Napisz komentarz
Komentarze