- Niestety COVID-19 wymusił na nas zmianę planów - wójt Zdzisław Krupa. - Ze względu na dużą liczbę osób odwiedzających nasz jarmark i obostrzenia, jakie wprowadzono, nie bylibyśmy w stanie zachować wszystkich zasad bezpieczeństwa. Nie twierdzę, że doszłoby podczas imprezy do jakichś zakażeń, ale pewności też nie mamy, bo wirus jest wciąż obecny wokół nas, a nie chciałbym, gdyby po jarmarku pozostał niesmak i poczucie, że coś zrobiliśmy nie tak.
Władze gminy, wspólnie z kierownictwem Gminnego Ośrodka Kultury w Pawłowie, zastanawiają się, w jaki sposób zaakcentować jednak obecność jarmarku w życiu kulturalnym gminy i regionu. - Być może będzie to jarmark wirtualny – dodaje wójt.
Jarmark Pawłowski Ginące Zawody został powołany do życia, aby prezentować i przybliżać twórczość ludową Lubelszczyzny. Specjalnie dla uczestników wydarzenia twórcy ludowi niektórych zawodów na żywo demonstrowali wykonywanie swoich wyrobów, można było również osobiście usiąść przy kole garncarskim czy warsztacie tkackim i popróbować, jak wygląda praca twórcy ludowego. Dla uczestników organizowane były również liczne konkursy przybliżające rzemiosło ludowe. Dowodem na to, że jarmark jest wydarzeniem zauważalnym i znaczącym w województwie lubelskim, jest nagroda "Perełka Lubelszczyzny" przyznana organizatorom przez Urząd Marszałkowski i Polskie "Radio Lublin". Od 2005 roku patronat nad imprezą sprawował Minister Kultury. W tym roku miała się odbyć 19. edycja imprezy.
Napisz komentarz
Komentarze