W eliminacjach szóstej edycji konkursu dla podprowadzających w żużlowej PGE Ekstralidze udział wzięło 36 kandydatek zgłoszonych przez 8 klubów. Krasnostawianka bez problemów pokonała wszystkie etapy, czego dowodem jest wynik 49,56 proc. głosów oddanych za pośrednictwem strony speedwayekstraliga.pl oraz w aplikacji mobilnej PGE Ekstraligi.
- Zgłosiłam się, bo nigdy nie brałam udziału w żadnych podobnych plebiscytach. Chciałam sprawdzić, jak mi pójdzie oraz reprezentować mój klub Motor Lublin. I szczerze powiedziawszy, nie spodziewałam się, że uda mi się zdobyć tytuł Miss Startu PGE Ekstraligi - opowiada pani Magdalena.
Podprowadzającą, czyli hostessą, która wyprowadza zawodników pod taśmę, jest od roku 2018. W każdym klubie żużlowym jest ich minimum pięć. Cztery stoją na polach startowych, trzymając tablice z kolorami kasków zawodników (tj. czerwony, niebieski, żółty oraz biały), a piąta trzyma tablicę pokazującą aktualny numer biegu.
- Zakochałam się w tym sporcie od pierwszego wejrzenia i od tamtej pory nie opuściłam żadnego meczu. Nawet jeśli nie ma mnie pod taśmą, to kibicuję z trybun. Przekonały mnie przede wszystkim wielkie emocje na stadionie w Lublinie. Tego się nie da opisać - dodaje krasnostawianka.
25-latka studiowała i ukończyła logistykę. Na co dzień pracuje w biurze oraz zajmuje się ogólnym przepływem dokumentacji w firmie. W wolnych chwilach koordynuje pracę hostess na różnych eventach. Często sama wciela się w podobną rolę, przeważnie na galach, targach czy w klubach.
Miss Startu PGE Ekstraligi 2020 otrzyma w nagrodę nie tylko szarfę tytułową, ale także markowy zegarek damski, voucher o wartości 3 tys. zł (brutto) na pobyt dwóch osób w jednym z Hoteli SPA na terenie Polski (długość pobytu min. 3 doby) oraz voucher wartości 1,5 tys. zł (brutto) na zakupy w centrum handlowym.
Napisz komentarz
Komentarze