- Podpisaliśmy umowę na odbiór 450 ton śmieci. Wartość usługi wyceniona została na 301 320 zł – mówi Zdzisław Krupa, wójt gminy Rejowiec Fabryczny. - Tymczasem za ich wywóz już zapłaciliśmy 273 tysiące 545 złotych. Z tego, co wiem, z takim problemem boryka się większość samorządów w naszym powiecie.
Choć gmina będzie musiała dopłacić do odbioru śmieci, w tym roku – jak deklaruje wójt – podwyżek nie będzie. Jakie ceny obowiązywać będą w przyszłym roku?
- W listopadzie ogłosimy przetarg na wykonawcę usługi na rok 2021. Zobaczymy, jakie oferty wpłyną - dodaje Krupa.
Gmina nie może jednak ciągle dopłacać do wywozu śmieci. System gospodarowania odpadami musi się bowiem tak bilansować, by był w pełni samofinansujący się.
Dlatego samorząd apeluje do mieszkańców o ograniczenie ilości wytwarzania odpadów komunalnych, a przede wszystkim do prawidłowej ich segregacji. Wójt wysyła też swoich pracowników w teren, by sprawdzali, czy mieszkańcy przestrzegają zasad segregacji.
- Nie chodzi o to, by karać, ale edukować – mówi wójt Krupa. – I to odnosi efekty. Po dwóch, trzech kontrolach widać, że mieszkańcy biorą sobie do serca nasze apele.
Przy okazji kontroli urzędnicy weryfikują zgodność deklaracji pod względem liczby osób faktycznie zamieszkujących daną nieruchomość. W razie wykrycia nieprawidłowości proszą o uzupełnienie danych lub złożenie nowej deklaracji.
Kontroli podlegają również te gospodarstwa, których właściciele zadeklarowali kompostowanie bioodpadów. Dzięki temu uzyskali 1 złotówkę zniżki od osoby.
- Takie wyrywkowe, niezapowiedziane kontrole będziemy prowadzić przez cały czas – dodaje wójt. – Jeżeli stwierdzimy, że nagminnie łamane są zasady segregacji, będziemy zmuszeni naliczać stawki opłaty podwyższonej w wysokości 24 zł miesięcznie od jednego mieszkańca.
Wójt informuje równocześnie, że odpady wielkogabarytowe, na które limity na ten rok już się skończyły, będą nadal odbierane.
Napisz komentarz
Komentarze