Protest w imieniu mieszkańców powiatu złożył m.in. radny Marek Piwko. Jego zdaniem, pięć zaproponowanych wariantów przechodzi przez tereny o wysokiej kulturze rolnej. Przecięcie ich przez linię kolejową utrudni uprawę roli, z której żyje znaczna część mieszkańców Stężycy, oraz obniży znacznie ich wartość. Ponadto trasy prowadzą przez obszary zurbanizowane w mieście Krasnystaw.
- To doprowadzi do wielu tragedii ludzkich spowodowanych wywłaszczeniami. Zmusi również mieszkańców do szukania nowych siedlisk, co w czasie pandemii będzie bardzo utrudnione. Osoby, które będą mieszkać w otoczeniu linii kolejowych, po których jeżdżą pociągi z prędkością powyżej 250 km/h, będą narażone na znaczny hałas i pogorszenie jakości życia – wylicza Marek Piwko.
Radny powiatowy nie neguje w żaden sposób postępu technicznego i konieczności budowy linii. Uważa, że Centralny Port Komunikacyjny powinien się jednak wsłuchać w głosy mieszkańców danego terenu i projektować linię w sposób dla nich optymalny.
W jego ocenie, trasa powinna omijać tereny zabudowane i o wysokiej kulturze rolnej, chciałby również, aby maksymalnie wykorzystana została również obecna infrastruktura kolejowa, nawet kosztem zmniejszenia prędkości pociągu. Byłoby najlepiej, gdyby na terenie gminy Krasnystaw przebiegała w dolinie Wieprza.
W podobnym tonie wypowiada się jeden z mieszkańców Stężycy. Uważa, że każdy zaproponowany wariant trasy jest niekorzystny dla gospodarstw, przez co uprawa gruntów stanie się uciążliwa. Podobnie będzie z układem komunikacyjnym.
- Niektóre gospodarstwa funkcjonują w jednym miejscu od 95 lat. Kilka z nich prężnie prowadzi produkcję mleczną. Dom można postawić w innym miejscu, ale działalności rolniczej nie da się tak łatwo przenieść. Linię kolejową można dobrze zaprojektować, ale trzeba chcieć. Mamy swoje propozycje. Zamiast tego szykuje się nam zły los i masa krzywdy. Rozwój jest potrzebny, ale trzeba robić go z głową. Dotychczasowe działania i brak konsultacji z mieszkańcami temu wszystkiemu przeczą. Wszystko robi się na odwrót - ocenia Zygmunt Karczewski ze Stężycy.
Interpelację do wójta gminy Krasnystaw w podobnej sprawie wystosowała radna Agnieszka Błaziak. Mieszkańcy wsi Zakręcie i Stężyca-Kolonia oraz ul. Kościuszki w Krasnymstawie nie wyrażają zgody na przebieg linii kolejowej w wariancie nr 9 w terenie zabudowanym, w pobliżu budynków mieszkalnych, a w niektórych miejscach przez nowe domy.
- Linia kolejowa na tym odcinku grozi likwidacją dużych gospodarstw. We wsiach Zakręcie i Stężyca-Kolonia duże obszary ziemi uprawnej znajdują się bezpośrednio za budynkami. Ponadto w 2023 roku na terenie Zakręcia planowane jest rozpoczęcie budowy drogi ekspresowej S17. Inwestycja ta znacząco wpłynie na strukturę gospodarstw, ponieważ grunty orne zostaną od nich oddzielone - twierdzi radna Błaziak.
Prosi wójt Edytę Gajowiak-Powroźnik o poparcie postulatów mieszkańców w taki sposób, aby planowane inwestycje (S17 i linia kolejowa) nie utrudniały prowadzenia działalności rolniczej. Uważa, że większość rolników może być pozbawiona jedynego źródła dochodu.
W ubiegły czwartek w sprawie linii kolejowej odbyła się telekonferencja z udziałem lokalnych samorządowców i przedstawicieli Centralnego Portu Komunikacyjnego. Omówiony został m.in. korytarz linii kolejowej. Padły również zapewnienia, że zaproponowane warianty trasy nie są ostateczne.
- W przyszłym roku mają być prowadzone konsultacje z samorządami i mieszkańcami. Wystąpimy z wnioskiem o przedstawienie nam harmonogramu, aby wszystkie zainteresowane osoby mogły wypowiedzieć się i złożyć swoje uwagi w sprawie przebiegu linii kolejowej z Trawnik do Zamościa - relacjonuje starosta Andrzej Leńczuk.
W telekonferencji brał udział Marek Piwko. Twierdzi, że nie uzyskał jednoznacznej odpowiedzi, dlaczego zabrakło konsultacji na wcześniejszym etapie. Uzyskał jedynie informację, że z powiatu krasnostawskiego wpłynęło do CPK tylko kilkanaście uwag w sprawie przebiegu nowej linii kolejowej. - Świadczy to o tym, że nasz region został konsultacyjnie zaniedbany - mówi Piwko.
Napisz komentarz
Komentarze