Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
niedziela, 24 listopada 2024 06:49
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Bo gryzło go sumienie...

Z wyrzutami sumienia i promilami w organizmie zgłosił się do krasnostawskich policjantów 36-latek, który w innym powiecie potrącił rowerzystę. Jak się okazało, ofiara wypadku również była nietrzeźwa.
Bo gryzło go sumienie...

Wszystko zaczęło się od wypadku drogowego w Kębłowie w powiecie świdnickim. W sobotni wieczór (5 grudnia) został tam potrącony 47-letni mieszkaniec miejscowości Piaski. Początkowo nie była znana marka samochodu, który poturbował rowerzystę, jadącego bez oświetlenia i odblasków. Wiadomo było jedynie tyle, że kierowca zmierzał w tym samym kierunku, nie zatrzymał się i nie udzielił poszkodowanemu pomocy.

Sprawca najwyraźniej przestraszył się grożących mu konsekwencji, bo po ponad godzinie sam zadzwonił na numer alarmowy. W rozmowie z policjantami ze Świdnika oświadczył, że ma wyrzuty sumienia i chce zgłosić się na policję. Mężczyzna jest zameldowany w Piaskach, ale pomieszkuje w Krasnymstawie, gdzie oddał się w ręce mundurowych.

-  W chwili zatrzymania 36-latek miał ponad dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Okazało się, że potrącony rowerzysta był również nietrzeźwy. Policjanci stwierdzili u 47-latka ponad 1,5 promila w organizmie - informuje aspirant Elwira Domaradzka, oficer prasowa KPP Świdnik.

Od kierowcy pobrano kilka próbek krwi do badań retrospektywnych. Mają one wykazać, czy w chwili wypadku 36-latek nie prowadził samochodu w stanie nietrzeźwości. Został doprowadzony do prokuratury z wnioskiem o tymczasowy areszt. Z naszych ustaleń wynika, że rowerzysta ma złamaną nogę i ogólne potłuczenia.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama