W związku z dyskryminacyjnym charakterem stanowiska rady powiatu z 15 kwietnia 2019 roku autor petycji Jakub Gawron domaga się jego uchylenia. Uważa, że każda wypowiedź jednostki samorządu terytorialnego, niezależnie od jej nazwy i mocy prawnej, może być zaskarżona do sądu administracyjnego. W jego ocenie, nie ma znaczenia, czy tzw. deklaracja „anty-LGBT” została przyjęta w formie oświadczenia, rezolucji lub uchwały.
W 12-stronicowej petycji Garwon przytacza 10 argumentów, które uzasadniają konieczność uchylenia stanowiska rady powiatu. Jego zdaniem, dokument ten m.in. narusza zasadę legalizmu i przekracza granicę wolności słowa organu administracji publicznej. Narusza też godność, prawo do życia prywatnego i wolności wypowiedzi ze względu na orientację seksualną i tożsamość płciową.
Ponadto przyjęte stanowisko ogranicza prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami, prawa do nauki oraz prawa do nauczania. Naraża także samorząd na straty wizerunkowe oraz utratę unijnych funduszy strukturalnych i inwestycyjnych.
Na koniec zwraca się z wnioskiem, żeby powiat zlecił sporządzenie opinii prawnej dotyczącej problemów poruszonych w petycji. Przypomina również radnym, że rzetelne odniesienie się do wszystkich argumentów z jego pisma jest niezwykle istotne dla debaty związanej z tematyką LGBT.
Przewodniczący rady powiatu Witold Boruczenko informuje, że petycja została opublikowana w biuletynie informacji publicznej Starostwa Powiatowego w Krasnymstawie, bo spełnia wymogi formalne w tym zakresie. Skierował ją również do rozpatrzenia przez komisję skarg, wniosków i petycji.
- Zgodnie z przepisami, petycja zostanie rozpatrzona w terminie od 30 do 60 dni. Oczywiście będziemy konsultować tę sprawę z radcami prawnymi - informuje Boruczenko.
Rada powiatu przyjęła deklarację „Powiat krasnostawski wolny od ideologii LGBT” w związku wywoływaną przez niektórych polityków wówczas wojną ideologiczną.
- Radykałowie dążący do rewolucji kulturowej w Polsce atakują wolność słowa, niewinność dzieci, autorytet rodziny i szkoły oraz swobodę przedsiębiorców. Dlatego będziemy konsekwentnie bronić naszej wspólnoty samorządowej!” - czytamy w stanowisku radnych.
Z kolejnych fragmentów można się dowiedzieć, że powiat nie zgodzi się na sprzeczne z prawem instalowanie funkcjonariuszy politycznej poprawności w szkołach (tzw. latarników). Samorządowcy będą strzegli prawa do wychowania dzieci zgodnie z przekonaniami rodziców. Obiecują ponadto, że zrobią wszystko, aby do szkół nie mieli wstępu gorszyciele zainteresowani wczesną seksualizacją polskich dzieci według tzw. standardów Światowej Organizacji Zdrowia (WHO).
- Będziemy chronili uczniów, dbając o to, aby rodzice z pomocą wychowawców mogli odpowiedzialnie przekazać im piękno ludzkiej miłości! Nie pozwolimy wywierać administracyjnej presji na rzecz stosowania poprawności politycznej (słusznie zwanej niekiedy po prostu homopropagandą) w wybranych zawodach. Będziemy chronili m.in. nauczycieli i przedsiębiorców przed narzucaniem im nieprofesjonalnych kryteriów działania, np. w pracy wychowawczej, przy doborze pracowników czy kontrahentów” - czytamy w stanowisku.
Nie wszyscy radni byli za podjęciem tej deklaracji. Część wstrzymała się od głosu lub nie brała udziału w głosowaniu.
Napisz komentarz
Komentarze