Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Wesprzyjmy leczenie Wojtka

Dzięki ogromnemu wsparciu ludzi dobrej woli, Wojtek Kędzierawski z Bukowy Wielkiej powoli odzyskuje sprawność. Już mówi i siedzi, ale czekają go kolejne operacje oraz długa i bardzo kosztowna rehabilitacja. Jego bliscy oraz znajomi organizują kolejną zbiórkę pieniędzy na leczenie.

Historię Wojtka opisywaliśmy kilka miesięcy temu. 20 listopada 2019 roku, jak co dzień, wybrał się do pracy. Od niedawna był zatrudniony w jednej z chełmskich firm. Cieszył się, że ma własne pieniądze i może odciążyć finansowo rodziców.

- Mówił: „Mamo, ja już muszę na siebie zarabiać. Ile będę siedział u ciebie”. Miał plany... - opowiadała pani Iwona.

Feralnego dnia wyjechał z domu trochę wcześniej. Miał załatwić jakieś sprawy urzędowe w chełmskim starostwie. Tuż przed Sawinem, zaledwie kilka kilometrów od domu, doszło do makabrycznego wypadku.

- Z naprzeciwka jechał samochód ciężarowy, a za nim dwa busy. Jeden z nich prawdopodobnie zaczął wyprzedzać tira. Nasz syn, chcąc uniknąć czołowego zderzenia, gwałtownie hamował. Zniosło go na przeciwny pas drogi. Uderzył w ciężarówkę i wpadł do rowu. Uderzenie było tak mocne, że silnik wcisnęło do środka. Połamał mu nogi w goleniach, kostkach, udach, a nawet ręce. Były to otwarte złamania. Wojtek miał też złamaną kość krzyżową, szczękę i uszkodzoną czaszkę. Pod wpływem adrenaliny chyba nie czuł bólu i próbował wydostać się przez wybitą szybę w drzwiach. Nie dał rady, ale pociął sobie ręce o kawałki szkła, uszkadzając ścięgna. Gdy przyjechaliśmy na miejsce, był jeszcze przytomny. Spojrzał na nas, rozpłakał się i stracił przytomność. Strażacy przez dwie godziny rozcinali karoserię, aby go wydostać z wraku – relacjonowali rodzice Wojtka.

Chłopak trafił do chełmskiego szpitala. Natychmiast zabrano go na stół operacyjny. Lekarze nie dawali mu szans na przeżycie. Okazało się bowiem, że wskutek urazu głowy dostał obrzęku mózgu, który spowodował u niego niedotlenienie i niedowład kończyn. Podczas wielogodzinnej operacji przeprowadzili trepanację czaszki i poskładali kości. Niektóre złamania były bardzo skomplikowane. Lekarze kilkakrotnie musieli reanimować pacjenta, bo jego serce przestawało bić.

Do lutego ubiegłego roku  Wojtek przebywał na Oddziale Intensywnej Opieki Medycznej. Przez cały czas był w śpiączce. Po trzech miesiącach przewieziono go do specjalistycznej kliniki w Sawicach koło Warszawy, gdzie miał być wybudzany. Udało się to po kolejnych trzech miesiącach, ale był sparaliżowany. Ponieważ jego stan nieco się poprawił, rodzice musieli zabrać stamtąd syna i prywatnie zacząć go rehabilitować. Chłopak trafił do prywatnego ośrodka w Hrubieszowie. Tamtejsi specjaliści od jesieni ubiegłego roku zdziałali cuda.

- Efekty są naprawdę widoczne. Wojtek rozmawia z nami, choć musi jeszcze korzystać z zajęć z psychologiem i logopedą. Uśmiecha się do nas, zaczął ruszać rękami i nogami. Jednak sam jeszcze nie zje, bo ma problem z zębami. Utrudnia mu to również przykurcz rąk, z kolei przykurcz kolan sprawia, że nie może stanąć na nogach. Do dwóch lat od wypadku da się to zoperować, ale czasu mamy już niewiele. Nie jest to łatwa operacja. Wykonują ją specjaliści w Słupsku. Wojtek będzie musiał mieć raz jeszcze złamaną kostkę w nodze, bo została źle złożona. To wszystko wiąże się z kolejnymi, intensywnymi i bardzo drogimi rehabilitacjami. Miesięcznie wydajemy na nie od 20 do 25 tys. zł, w zależności od liczby i rodzaju zabiegów – opowiadają rodzice.

Niestety, pieniędzy wciąż brakuje. Ratują syna dzięki zbiórkom  i akcjom  charytatywnym. Choć od wypadku minęły dwa lata, wciąż nie dostali odszkodowania. Ubezpieczyciel nie chce wypłacić ani złotówki, dopóki sprawa nie zakończy się i nie będzie miał pewności, że Wojtek jest ofiarą wypadku, a nie sprawcą. Postępowanie utknęło w prokuraturze. Rodzice wyrazili już zgodę na przesłuchanie syna, ale przez pandemię wszystko idzie wolniej. 

- Jest to przykre, bo nasz syn nie był sprawcą, co wynika już z dotychczasowej dokumentacji, a nie możemy doprosić się odszkodowania. Te pieniądze bardzo by nam pomogły, a tak kolejny raz musimy prosić ludzi dobrej woli o wsparcie finansowe - mówią Iwona i Zbigniew Kędzierawscy.

Koleżanki Wojtka: Diana oraz Karolina założyły licytację pod hasłem „Zbieramy dla Wojtka”. Aby wesprzeć akcję wystarczy wejść na https://www.facebook.com/groups/670451323615263. Zainteresowani pomocą mogą skorzystać ze strony siepomaga.pl „Sekunda, która zmieniła życie Wojtka! Pomóżmy mu wrócić do zdrowia”.

Wystarczy kliknąć "wesprzyj" i przelać dobrowolną kwotę albo wysłać sms-a. Na rehabilitację Wojtka Kędzierawskiego można przekazać również 1 proc. swojego podatku. W rozliczeniu podatkowym wystarczy wpisać nr KRS 0000270261. Jako cel szczegółowy należy podać „Wojciech Kędzierawski 9701”.

- Korzystając z okazji, chcemy podziękować wszystkim, którzy nam do tej pory pomagają: rodzinie, znajomym, przyjaciołom i tym, których nie znamy, a podzielili się swoim groszem na leczenie naszego syna. Bez was i waszego wsparcia Wojtek nie podniósłby się z łóżka. Dzięki wam ma szansę, aby znowu stanąć na nogi – mówią państwo Iwona i Zbigniew.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
KOMENTARZE
Autor komentarza: ziomek bez wyboruTreść komentarza: Pieniędzy brak, ale bawić się trzeba. Popieram Barbarę. Straszne.Data dodania komentarza: 25.12.2024, 20:14Źródło komentarza: Wystrzałowy Sylwester w Chełmie z TV Republika - kontrowersje i wielkie oczekiwaniaAutor komentarza: ziomalTreść komentarza: trzeba sie cieszyć, cieszyć sie winni również przedsiębiorcy, którzy w dzień sylwestrowej zabawy a także następnego dnia mogą się "bogacić" -,w zasadzie dziwi nieruchawość części przedsiębiorców do imprez masowych, do chęci wspierania miasta, pasywność i czekanie na gotowe to wada, miast wyjść ku ludziom to oczekują ,iż miasto będzie za nich wszystko organizowaćData dodania komentarza: 25.12.2024, 17:44Źródło komentarza: Wystrzałowy Sylwester w Chełmie z TV Republika. Zainteresowanie przerosło oczekiwania organizatorówAutor komentarza: ziomalTreść komentarza: rzeczywiście ,głupim jest gdy zamiejscowi czyli Stowarzyszenie Przejezdny Chełm chcą decydować o sprawach miejscowych, Krzywicki jak i cale PO trzyma stronę gminy a nie miasta-fakt oczywisty i znany -gdyby mogli rozdziobali by wszystko w Chełmie dla swojej prywatyData dodania komentarza: 25.12.2024, 17:39Źródło komentarza: Chełm. Ciąg dalszy kontrowersji o ulicę Przechodnią. O co cały ten ambaras?Autor komentarza: MieszkaniecTreść komentarza: Dziwne miasto, albo manifest pkwn, albo sylwester z republikaData dodania komentarza: 25.12.2024, 10:32Źródło komentarza: Wystrzałowy Sylwester w Chełmie z TV Republika. Zainteresowanie przerosło oczekiwania organizatorówAutor komentarza: TomcioTreść komentarza: "Nie daj Boże, żeby jeszcze auto dostawcze rozjechało jakieś dziecko". Najgłupszy argument jaki można wymyślić.Data dodania komentarza: 24.12.2024, 20:55Źródło komentarza: Chełm. Ciąg dalszy kontrowersji o ulicę Przechodnią. O co cały ten ambaras?
Reklama
Reklama
Reklama