Utrzymanie mogił i cmentarzy wojennych to zadanie wojewody. Każdego roku występuje on do gmin z prośbą o zawarcie porozumienia w tej sprawie. Wojewoda płaci, a robotnicy zatrudniani przez gminy sprzątają, koszą trawę i karczują krzaki. W czasie świąt i uroczystości państwowych zapalają znicze na grobach. Gmina Chełm chce wystąpić do wojewody o zwiększenie puli środków przeznaczonych na ten cel, bo koszty pracy rosną. Drożeje też paliwo wykorzystywane do kosiarek. Nikt jednak dokładnie nie liczy wydatków związanych ze sprzątaniem mogił.
To nie krzaki, to cmentarz
- Zapewne środki przeznaczane przez wojewodę na ten cel nie są wystarczające. Nasza grupa techniczna karczuje zakrzaczenia. Staramy się, żeby to wyglądało w sposób przyzwoity ze względu na szacunek dla zmarłych - mówi sekretarz gminy Chełm Paweł Ciechan.
Niektórzy uważają, że wszystkie stare cmentarze są pod opieką gminy. Dotyczy to m.in. cmentarzy prawosławnych w Uhrze, Podgórzu, Józefinie. Wiele z nich jest w opłakanym stanie, jednak nie jest to wina gminy.
- Kilka lat temu wójt postanowił, by tym cmentarzom przywrócić szacunek. Nasze służby również tam karczują krzaki i sprzątają. Robimy to we własnym zakresie, aczkolwiek niektóre z tych cmentarzy są w jurysdykcji parafii prawosławnej - dodaje Ciechan.
Wojewoda dotację przeznacza wyłącznie na cmentarze wojenne.
- Rada może nie podjąć uchwały o przejęciu tego zadania do realizacji. Wtedy wojewoda będzie musiał zadbać o to we własnym zakresie - mówi wójt Wiesław Kociuba.
Innymi słowy, jeśli gmina odmówi współpracy, wojewoda będzie musiał wynająć ekipę porządkową. Wydaje się, że nie wykona tego taniej. Jeszcze bardziej kosztowne jest naprawianie starych, sypiących się, zabytkowych pomników. Dlatego takie poważniejsze prace bywają dotowane dodatkowo. Trzeba się jednak o to upominać.
- Gdy był wykonywany remont ogrodzenia na cmentarzu wojennym w Pokrówce, to otrzymaliśmy dofinansowanie na ten cel - przypomina wójt.
Jedna mogiła przybyła
Na terenie gminy Chełm są cztery miejsca, gdzie znajdują się groby z okresu wojennego. To cmentarz z I i II wojny światowej w Pokrówce na ul. Łanowej. Jest też cmentarz z okresu I wojny światowej w Stańkowie. Są dwie mogiły: jedna z okresu powstania styczniowego w Srebrzyszczu, a druga - radzieckiego lotnika na terenie kompleksu leśnego Stańków.
Ta ostatnia mogiła jest na terenie gminy Chełm od niedawna. Jeszcze kilka lat temu uważano, że to teren gminy Ruda-Huta. Dopiero dokładne pomiary wykazały, że granica jest nieco dalej. Gmina Chełm przyjęła więc mogiłę do swoich zasobów i wpisała na listę miejsc pamięci, o które należy dbać.
- Od lat obserwuję dewastację naturalną tego zabytku. Można przez wyszukiwarkę Google znaleźć zdjęcia tego miejsca, wykonane przez użytkowników w różnych latach. Degradacja tego zabytku jest straszna - mówi radny Aleksander Kowalczyk.
Jego zdaniem należałoby w przyszłym roku wnioskować do wojewody o zwiększenie środków finansowych na opiekę nad cmentarzami wojennymi. Jeśli wojewoda tego nie uwzględni, powinien sam zadbać o tę mogiłę, bo jej stan źle świadczy o gospodarzu. W tym roku jednak gmina Chełm przejęła cmentarze pod swoją opiekę, mimo skromnej dotacji. Radni zagłosowali za tym jednomyślnie.
Napisz komentarz
Komentarze