Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
poniedziałek, 16 grudnia 2024 09:26
Reklama
Reklama

Kasacja w sprawie brutalnych napadów

W ubiegłym tygodniu została przesłana do Sądu Najwyższego kasacja w sprawie dotyczącej brutalnych napadów w okolicach Chełma. Trzej oskarżeni obywatele Ukrainy w Sądzie Okręgowym w Lublinie zostali uznani za niewinnych. W grudniu ub. r. wyrok pierwszej instancji potwierdził Sąd Apelacyjny w Lublinie. Chełmska prokuratura tę decyzję zaskarżyła.

- Po wnikliwej analizie uzasadnienia wyroku doszliśmy do wniosku, że konieczne jest złożenie zaskarżenia w postaci środka nadzwyczajnego – mówi Lech Wieczerza, szef Prokuratury Rejonowej w Chełmie. Kasacja została skierowana do Sądu Najwyższego w ubiegły piątek (5 marca).

Od wyroku uniewinniającego podejrzanych w tej sprawie obywateli Ukrainy minął już rok. W marcu ub. r. Sąd Okręgowy w Lublinie uznał, że brak wystarczających dowodów na to, by ich skazać, a rozpoznanie głosów zostało przeprowadzone niezgodnie z przepisami. Sąd nie miał wątpliwości, że wszystkie trzy brutalne rozboje miały miejsce oraz że ucierpiało w nich sześć osób. Nie było jednak pewności co do sprawców. W trakcie napadów mężczyźni zawsze byli zamaskowani. Nie zostawili też po sobie żadnych śladów biologicznych. Dlatego poszkodowani rozpoznawali swych oprawców po głosie. To, w ocenie sądu, niewystarczający dowód na ich skazanie. Wątpliwości wzbudził też sposób zebrania dowodów.

Oskarżeni wyszli na wolność, ale chełmska prokuratura złożyła apelację. Nad sprawą pochylił się Sąd Apelacyjny w Lublinie. O analizę dowodów zgromadzonych w sprawie zwrócił się do eksperta. Tym razem także największe wątpliwości wzbudziło okazanie głosów.

Przypominamy, że sprawa dotyczy trzech brutalnych napadów. W nocy z 3 na 4 maja 2018 r. sprawcy wdarli się do domu w Ochoży-Kolonii. Rzucili się z pięściami na gospodarza. Przyłożyli mu widły do brzucha, zmuszając, by oddał im pieniądze, jakie ma w domu. Obezwładnili jego żonę. Dostali około 2 tys. zł, ale taki łup jednak ich nie zadowolił. Zaciągnęli więc gospodarza do łazienki i podtapiali w wannie.

Sześć dni później około godziny 1 w nocy do domu rodziny w Okszowie wtargnęło przez garaż kilku mężczyzn w kominiarkach. Napastnicy oślepili gospodarza latarką. Dostał cios w skroń i stracił przytomność. Kiedy się ocknął, leżał skrępowany na podłodze z workiem na głowie. Sprawcy przykuli go do kaloryfera i bili gumowym młotkiem w stopy. Jego partnerkę związali i zakneblowali. Zażądali pieniędzy. Mężczyznę torturowali, przypalając jego uda rozgrzanym żelazkiem. Oddał 20 tys. złotych i dużo biżuterii, monet kolekcjonerskich i militariów.

W nocy 21 czerwca 2018 zaatakowali po raz trzeci. Około godz. 2 napadli na dom na os. Słoneczne. Powalili na ziemię właściciela posesji i skrępowali. Następnie zaciągnęli do łazienki, gdzie go bili i przypalali mu lokówką nogi, pośladki i boki. Skrępowali też jego 10-letniego syna. Szarpali i grozili, że obetną dziecku palce, jeżeli się nie dowiedzą, gdzie są pieniądze. Zdradził miejsce przechowywania gotówki. Zabrali 60 tys. zł i uciekli.

Ofiary cierpiały, a sprawców brak…


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama