Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Super Optyk - Black Week
Reklama

Chełm: Jędruszczuk ma kadencję w MPEC

Nie będzie zmian na stanowisku prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Władze miasta nadal chcą współpracować z Arturem Jędruszczukiem.
Chełm: Jędruszczuk ma kadencję w MPEC

Kontrakt dyrektora i prezesa MPEC Artura Jędruszczuka skończył się 31 sierpnia. Jak ustaliliśmy zostaje na kolejną kadencję. Angaż na prezesa otrzymał na trzy lata.

Artur Jędruszczak powołany został na szefa spółki ciepłowniczej pod koniec lutego 2019 roku, kiedy rada nadzorcza odwołała Mirosława Iwińskiego. Jędruszczuk, wtedy główny inżynier do spraw eksploatacji, wszedł w kadencję byłego prezesa, która kończyła się ostatniego dnia sierpnia tego roku. Najwyraźniej współpraca z nowymi władzami miasta układa mu się nieźle, skoro awansował na szefa spółki, choć wcześniej był w gronie współpracowników prezydent Agaty Fisz.

Zgodnie z zasadami nadzoru właścicielskiego spółki, kandydat na członka organu zarządzającego składa odpowiednie dokumenty, które po zweryfikowaniu przez prezydenta miasta przekazywane są do przewodniczącego rady nadzorczej spółki. Powołanie członka organu zarządzającego odbywa się zgodnie z umową spółki, w drodze podjęcia uchwały przez radę nadzorczą. Z prezesem zawierana jest umowa o świadczenie usług w zakresie zarządzania.

Przed MPEC ważny czas, przeprowadzenie procesu całkowitego odejścia od spalania węgla w miejskim systemie ciepłowniczym. To wielkie wyzwanie dla prezesa firmy.

Teraz czytane: Kolejny urzędnik z chełmskiego magistratu zrezygnował z pracy

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

normalny 10.09.2021 12:24
Kiedyś kolega, dzisiaj nie chcę go znać

obserwator 08.09.2021 14:26
Artur, czy Ty jeszcze możesz patrzeć w lustro? Jak można było sprzedać się za miskę ryżu. Pamiętaj, że władza się zmieni, a Ty pozostaniesz tutaj.

chełmianin 10.09.2021 11:58
Sprzedał się , bo musi kredyty spłacić. Ale i tak się zhańbił na całego. Dla mnie "kałuża", ta tak jak radni, którzy zdradzili Agatę Fisz.

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama