2 sierpnia po południu do mieszkania 67-letniego emeryta wszedł nieznany mężczyzna. Przedstawiając się jako doradca, stwierdził, że może pomoc w uzyskaniu unijnej dotacji. Zapytał włodawianina, czy jest sam w mieszkaniu i czy posiada jakieś oszczędności. Mężczyzna potwierdził, że jest sam, a jakby tego było mało, wyjął pieniądze i pokazał je nieznajomemu. Ten stwierdził, że emeryt spełnił tzw. wymogi formalne, więc mogą przystąpić do wypełnienia niezbędnej dokumentacji. Nakazał 67-latkowi, aby wpisał do zeszytu wszystkie niezbędne dane osobowe. Podczas gdy mężczyzna posłusznie wykonywał polecenie, oszust wykorzystując jego nieuwagę, zabrał ponad 13 tys. zł oraz złotą biżuterię. Wychodząc z domu wziął również zeszyt z prywatnymi danymi gospodarza. Chwilę później włodawianin zorientował się, że został okradziony, ale po oszuście nie było już śladu. Zgłosił sprawę na policję. Funkcjonariusze już po chwili byli pod wskazanym adresem, ale złodziej zdążył się oddalić.
Złupiony na Unię Europejską
Zdarzały się kradzieże na "wnuczka" i na "policjanta", ale kradzieży na "Unię Europejską" w naszym regionie nie odnotowano, aż do... ubiegłego wtorku. 67-letni mieszkaniec Włodawy dał się nabrać oszustowi i stracił pieniądze oraz kosztowności.
- 11.08.2016 14:22 (aktualizacja 16.08.2023 18:08)
Reklama
Napisz komentarz
Komentarze