Znak-samoróbkę zauważyła jedna z Czytelniczek, która w sobotę w nocy wracała do domu przez ul. Morelową. Zszokowana zastanawiała się, kto to mógł postawić.
"Z jednej strony to jestem "za", a z drugiej to trochę nie w porządku" - pisze w mailu do naszej redakcji. - "Na naszej ulicy jeżdżą jak wariaci, mało tego - w lecie szaleją motorami. To zgroza, nie mówiąc już o wyrzucanych śmieciach. Nikt się tym w ogóle nie interesuje..."
"Prośba" na tabliczce głosi "Zwolnij k***o (małe dzieci). Stop wertepy". Autora można podejrzewać o dobre intencje, czyli troskę o bezpieczeństwo mieszkańców. Zwłaszcza że, jak widać na zdjęciu, długa prosta jest słabo oświetlona, więc w takich warunkach duża prędkość rzeczywiście może doprowadzić do tragedii.
Do tematu wrócimy.
Napisz komentarz
Komentarze