Od połowy kwietnia wędkarze obserwowali na zbiorniku Staw śnięcia ryb. Członkowie kół: "Wojskowego" (opiekunowie zbiornika), "Moczykij" i "Brzana", wraz z pracownikami Okręgu PZW, usuwali z wody po kilka sztuk martwych ryb dziennie. Straty można ocenić jako znaczące, ponieważ wyławiane karpie i amury miały wagę od kilku do kilkunastu kilogramów. Oprócz tych gatunków padły również leszcze, pojedyncze szczupaki i płocie. Ryby przekazywano do utylizacji Firmie PPP ”Bacutil” w Kurowie, oddział w Zastawiu (łącznie ok. 500 kg ryb).
Chełmska Delegatura WIOŚ przeprowadziła badania wody. Nie stwierdzono nieprawidłowych parametrów, poziom tlenu również pozostawał w normie. W związku z tym zapadła decyzja o odłowieniu po kilka sztuk ryb z różnych gatunków: karp (były to ryby z ostatniego wiosennego zarybienia), leszcz, płoć, okoń, szczupak, lin, karaś pospolity, karaś srebrzysty i dostarczeniu ich do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego - Państwowego Instytutu Badawczego w Puławach. Wykonano tam badania kliniczne, sekcyjne, parazytologiczne i bakteriologiczne, które wykazały obecność infekcji bakteryjnej wyłącznie u leszczy.
Najprawdopodobniej duże karpie, amury oraz pojedyncze ryby innych gatunków także padły z powodu tej samej infekcji, ale nie było możliwości, by wykonać dodatkowe badania, ponieważ do tych przyjmowane są wyłącznie ryby żywe. Zgodnie z zaleceniami, po osiągnięciu przez wodę temperatury ok. 12-13 stopni, rybom będzie podawana pasza, do której po kilku dniach włączony zostanie antybiotyk. W czasie podawania leku dwukrotnie zostanie wykonane wapnowanie wody. Na czas podawania leku i dodatkowo przez okres około 2-3 tygodni zbiornik zostanie wyłączony z wędkowania. Informacje o zamknięciu będą zamieszczane na tablicach ogłoszeniowych.
- Szczególne podziękowania chciałbym złożyć członkom Wojskowego Koła Wędkarskiego, Koła Wędkarskiego "Moczykij" i Koła "Brzana" za zaangażowanie w pracach przy monitorowaniu śnięcia ryb oraz ich usuwaniu. Wędkarze pracowali na zbiorniku kilka razy dziennie, więc zadanie było wymagające - mówi Krzysztof Daniłów, dyrektor biura okręgu PZW w Chełmie.
Czytaj też:
- Gm. Chełm. Zjechał z drogi i uderzył w drzewo
- To był królewski połów. Karp-gigant na Maczułach [ZDJĘCIA]
Napisz komentarz
Komentarze