Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Stachniuk Optyk
Reklama

Region. Z urlopu za kratki – ty też możesz tak skończyć wakacyjny wyjazd

Już za kilka dni wakacje, a to oznacza, że można pakować walizki. Nie zapominajmy jednak o tym, żeby podróżować mądrze i z głową, aby wracając z urlopu, zamiast do pracy nie trafić do więzienia. Tak może się stać, jeśli np. zabierzemy ze sobą z wyprawy kawałek rafy koralowej.
Region. Z urlopu za kratki – ty też możesz tak skończyć wakacyjny wyjazd

Autor: IAS w Lublinie

- Muszelka z plaży, oryginalny upominek, regionalna wędlina… Czasem dopiero na granicy, okazuje się, że przewozimy towary, za które grozi nam w Polsce wysoka grzywna, albo od 3 do 5 lat więzienia. Aby uniknąć przykrych niespodzianek, warto poznać zarówno polskie prawo celne, jak i przepisy w kraju, do którego wyjeżdżamy - radzi Michał Deruś, rzecznik prasowy Izby Administracji Skarbowej w Lublinie.

Muszla może nas zauroczyć, rafa koralowa zaślepić, za piękny pasek ze skóry węża niejedna kobieta dałaby się pokroić, ale żeby iść do więzienia…?


Na przykład w styczniu ub. roku funkcjonariusze Służby Celno-Skarbowej z przejścia granicznego w Dorohusku (Lubelskie) zatrzymali obywatela Węgier, który przewoził ponad 1500 gramów koralowców rafotwórczych oraz piękną muszlę przydaczni. Mężczyzna nie miał wymaganych zezwoleń. Tłumaczył się nieznajomością przepisów. 


Maryśka u nas nadal zakazana

W Holandii kupisz legalnie marihuanę, ale za jej wywóz do większości europejskich krajów możesz trafić za kratki. 

- Poszczególne państwa w strefie Schengen mają odrębne przepisy prawne. Pamiętajmy o tym, podróżując po Europie. Różnego rodzaju regulacje dotyczą m.in. przewozu leków, zwłaszcza psychotropowych, na padaczkę, ADHD, a także silnych środków przeciwbólowych – mówi Deruś. - Restrykcyjne przepisy obowiązują np. w Norwegii. Wiele substancji, których powszechnie używamy m.in. w Polsce, tam nie kupimy lub musimy mieć na nie receptę. Możemy zabrać ze sobą określoną ilość leków w oryginalnych opakowaniach, ale musimy mieć zaświadczenie lekarskie, żeby udowodnić, że są one przeznaczone na własny użytek. Odpowiednie dokumenty są niezbędne także, gdy przewozimy przedmioty zabytkowe.

Jeśli chcecie więcej dowiedzieć się o podróżach w strefie Schengen, odsyłamy na stronę granica.gov.pl.

Samochodem 10 cygar, statkiem – 50, ale kanapkę z serem musisz zjeść przed unijnym szlabanem

Jak informuje rzecznik izby skarbowej, podczas przekraczania granic zewnętrznych UE lub strefy Schengen zwróć uwagę przede wszystkim na wartość przewożonych prezentów i pamiątek oraz ilość tzw. wyrobów akcyzowych (papierosy, alkohol). Wartości te są różne w zależności od środka transportu. 

- W przypadku podróży transportem lądowym zgłoś wwożone towary o wartości powyżej 300 euro, a gdy dostajesz się na teren UE drogą lotniczą lub morską - powyżej 430 euro. Różne limity dotyczą także wyrobów tytoniowych i alkoholowych. Na granicy zgłoś także większą ilość gotówki – limit to 10 tys. euro albo odpowiednik w innych walutach – mówi Michał Deruś.

Na teren UE nie możemy przywozić żywności pochodzenia zwierzęcego: mięsa, wędlin, nabiału. Takie produkty mogą zawierać patogeny wywołujące choroby zakaźne u zwierząt. Dlatego na granicy trzeba wyrzucić je do specjalnego pojemnika. Wyjątkiem może być żywność dla niemowląt i produkty spożywcze, których używamy ze względów zdrowotnych. Żywność pochodzenia niezwierzęcego możesz przywieźć na teren UE bez granicznej kontroli sanitarnej, ale tylko na własne potrzeby. 


W przypadku produktów roślinnych do UE można wwieźć tylko 5 gatunków owoców: banany, kokosy, duriany, ananasy i daktyle. Przed podróżą koniecznie musimy sprawdzić, jakie przepisy celne obowiązują w kraju, do którego się wybieramy – np. na stronie ambasady. 


Nie daj się „zatrudnić” u przemytnika

W niektórych krajach za przemyt narkotyków grozi nam wiele lat więzienia, a nawet kara śmierci. W dodatku przestępcy próbują wykorzystywać turystów jako swoich pośredników, często zupełnie nieświadomych. Jak się ochronić? 

- Przede wszystkim nie przyjmuj od obcych osób żadnych rzeczy do przewiezienia. Może okazać się, że „leki dla cioci” są narkotykiem lub innym nielegalnym towarem. Pamiętaj też o tym, aby cały czas mieć na oku swój bagaż, żeby nikt nie mógł go podmienić ani niczego do niego nie „podrzucił” – ostrzega rzecznik izby skarbowej. - Nie zostawiaj bagażu bez opieki, ponieważ może on zostać uznany za podejrzany. W momencie, kiedy takim pakunkiem zainteresują się służby, możesz dostać kolejną pamiątkę z urlopu - mandat. 

Muszelki piękne, ale kłopotliwe

Funkcjonariusze lubelskiej Służby Celno-Skarbowej w ubiegłym roku zatrzymali blisko 14,4 tys. sztuk oraz ponad 16 kg okazów CITES – gatunków zagrożonych wyginięciem, które są chronione postanowieniami Konwencji Waszyngtońskiej (CITES). 

Udało się przechwycić: 16,1 kg żywych pijawek, 29 żywych koralowców, papugę z gatunku Mnicha oraz żółwia stepowego, a także 14,3 tys. okazów medykamentów medycyny azjatyckiej.

W walizkach turystów znaleźli także skóry ze zwierząt, kość słoniową, koralowce, muszle, ale również różnego rodzaju medykamenty tradycyjnej medycyny azjatyckiej. Często wśród przejętych pamiątek są też wypchane zwierzęta, takie jak duże koty lub krokodyle. Czasami można znaleźć rzadkie okazy typu kolce jeżozwierza, zęby z aligatorów czy też zęby hipopotamów. 

- Kupowanie takich pamiątek z chronionych zwierząt i roślin, to nie tylko przykładanie ręki do ich cierpienia i wymierania całych gatunków. To również przestępstwo, za które grozi nam wysoka grzywna, kara więzienia od 3 miesięcy do 5 lat, oraz utrata okazu – mówi Deruś.


Przed wyjazdem za granicę sprawdź, na jakie kłopotliwe pamiątki warto zwrócić szczególną uwagę. Informacje na ten temat znajdziesz na stronie podatki.gov.pl oraz stronach ambasad poszczególnych krajów. Jednak najlepiej będzie, jeśli zrezygnujesz z zakupu przedmiotów wykonanych ze zwierząt. 

Dlaczego nie można zabrać ze sobą znalezionych na plaży muszli czy koralowców? 

Turyści, nawet jeśli ich nie kupują, często próbują oderwać kawałek rafy. Wyobraźmy sobie, co się dzieje, gdy tak robi tylko co dziesiąty turysta. Poza tym przyzwolenie na przewożenie takich przedmiotów automatycznie stwarza sprzyjające warunki do rozwoju nielegalnego handlu. W efekcie rafa w Morzu Śródziemnym już teraz jest zdewastowana, a chronione zwierzęta są poławiane, aby pozyskać z nich modne muszle. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama