Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Chełm. Kolejny wyrok dla chełmskiego adwokata. Znęcał się nad żoną - uznał sąd apelacyjny

Sąd Apelacyjny w Lublinie skazał chełmskiego adwokata za znęcanie się nad żoną na rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Natomiast czyn dotyczący dwukrotnego ugodzenia kobiety nożem, za co został także oskarżony przez prokuraturę, skierował do ponownego rozpatrzenia. Sąd I instancji ma jeszcze raz zbadać, czy mężczyzna z zamiarem pozbawienia życia dźgał nożem małżonkę.
Chełm. Kolejny wyrok dla chełmskiego adwokata. Znęcał się nad żoną - uznał sąd apelacyjny

Autor: Pixabay/mprietou

Przypominamy, że pierwszy wyrok zapadł w grudniu ub. r. Sąd Okręgowy w Lublinie uznał wtedy, że nie było usiłowania zabójstwa ze znęcaniem, a jedynie znieważenie, naruszenie nietykalności cielesnej i zmuszanie do określonego czynu. Zmienił zarzuty i skazał 39-letniego adwokata z Chełma na rok pozbawienia wolności. Decyzja wymiaru sprawiedliwości nie była prawomocna i została zaskarżona przez chełmską prokuraturę.

Kilka dni temu wyrok wydał Sąd Apelacyjny w Lublinie, który po zbadaniu sprawy uznał, że jednak doszło do znęcania się fizycznego i psychicznego i wymierzył trochę wyższą karę - rok i 8 miesięcy pozbawienia wolności. Obniżył za to wysokość zadośćuczynienia z 50 do 10 tys. zł. Zarzut dotyczący ugodzenia kobiety nożem skierował do ponownego rozpatrzenia, a posiadania amunicji umorzył ze względu na niską szkodliwość czynu.

Proces toczy się kilka lat. Akt oskarżenia w tej sprawie prokuratura skierowała do sądu w grudniu 2016 r. Według ustaleń śledczych chełmianin od 10 do 14 lipca 2016 r. znęcał się psychicznie i fizycznie nad swoją żoną, wszczynał domowe awantury, w których trakcie znieważał ją, pluł na nią, ciął jej garderobę, kopał po całym ciele, bił pięściami i paskiem od spodni, kijem od mopa i pałką teleskopową. W akcie oskarżenia czytamy, że groził jej też pozbawianiem życia, demonstrując tępą stroną noża obcinanie poszczególnych części jej ciała. Jednej nocy - według ustaleń śledczych - ugodził ją nożem w okolice klatki piersiowej, powodując dwie rany. Ranna kobieta wybiegła na ulicę. W pobliskiej aptece poprosiła o pomoc. W karetce pogotowia straciła przytomność. 

Ponoć mężczyzna tak się zachowywał, bo odkrył, że żona go zdradza. Podejrzany od początku jednak nie przyznawał się do zarzucanych mu czynów, jedynie do wszczynania awantur i kilkukrotnego uderzenia żony otwartą dłonią. "Nie tłukł jej pałką, tylko otarł o nią. Nie uderzał jej stołkiem, tylko zahaczył. Nożami machał w histerii, ale nie celował w żonę, skaleczył ją przypadkowo..." - tłumaczył się śledczym.

Czytaj także:

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklamabaner reklamowy
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama