Pracownicy Miejskiego Przedsiębiorstwa Robót Drogowych w Chełmie martwią się o swoje posady. Władze miasta i spółka nie informują na razie, jakie mają plany. Ale wiadomo, że w firmie nie dzieje się dobrze.
- Nie mamy wypłacanych wynagrodzeń. Ja do tej pory nie otrzymałem wypłaty za czerwiec. Nie jestem sam. W podobnej sytuacji jest wielu moich kolegów z pracy. Zwolnionych zostało ponad 30 osób, a odprawy trzymiesięczne nie zostały wypłacone. Niestety, z prezesem nie ma możliwości rozmowy. Nie wiemy już, co mamy z tym robić. Nikt nie chce udzielić nam konkretnej informacji dotyczącej tego, co dalej z firmą i z nami - skarży się jeden z pracowników MPRD.
Dowiedzieliśmy się, że 10 pracowników MPRD zgłosiło się w czwartek (28 lipca) w tej sprawie do prezesa Sławomira Zawiślaka. Niestety, dowiedzieli się, że nie ma z czego wypłacić wynagrodzeń, ponieważ "nie dostaje pieniędzy od miasta".
Pracownicy zgłosili tę sprawę również do posła Krzysztofa Grabczuka.
- Pan poseł pomógł mi kiedyś w jednej sprawie. Stwierdziliśmy, że może teraz zainterweniuje i dzięki niemu uda nam się otrzymać w końcu wynagrodzenia. Powiedział, że jeśli do następnego czwartku nic się nie zmieni, mamy przyjść znowu. Wtedy wejdziemy na drogę sądową - dodaje pracownik.
Z urzędu miasta dostaliśmy jedynie lakoniczną odpowiedź dotyczącą przyszłości firmy. Nadal nie wiadomo, czy i kiedy zostanie zlikwidowana.
- Na ten moment ostateczna decyzja w tej sprawie nie zapadła - poinformował Damian Zieliński z gabinetu prezydenta.
Mimo wielu prób, prezes MPRD nie odpowiedział na naszą prośbę o kontakt i komentarz. Do sprawy wrócimy.
Czytaj także:
- Chełm. 79. Tour de Pologne. Miasto informuje o utrudnieniach w ruchu drogowym
- Chełm. Ilu mamy milionerów i na co przeznaczyliśmy 1 proc. podatku?
- Chełm: Konsultacje w sprawie stadionu
- Chełm: Pierwsze podziemne pojemniki na odpady w mieście
Napisz komentarz
Komentarze