W Polsce jest sześć trójstyków granic. Punkt łączący Polskę, Białoruś i Ukrainę pod Włodawą uznawany jest za najtrudniejszy do zdobycia. Powód? Trudno go zlokalizować.
- Do trójstyku nie prowadzi żaden drogowskaz. Nie ma tablic informacyjnych, nic. Przybliżoną lokalizację znalazłem na mapach Google, potem trochę błądziłem, ale w końcu się udało. Droga wiedzie przez las, więc najlepiej wybrać się tam pieszo lub rowerem - powiedział nam pan Michał spod Włodawy. - Zdarzyło mi się kilka razy tłumaczyć turystom, jak znaleźć to miejsce, ale to nie takie proste - dodał.
Podwłodawski trójstyk faktycznie jest "ukryty". To ma się jednak zmienić.
Przetarg dotyczący "zagospodarowania rekreacyjnego trójstyku granic w Orchówku" został rozstrzygnięty już kilka tygodni temu. Wykonawcą inwestycji został Gminny Zakład Komunalny we Włodawie. Prace ruszyły. Na miejscu pojawiły się już słupki pod stalową altanę, w której będzie można zrelaksować się i odpocząć. To jeden z kilku elementów tzw. małej architektury, które pojawią się nad Bugiem w Orchówku.
- Projekt zakłada postawienie tam tablicy informacyjnej dotyczącej trójstyku, ławek i krzeseł betonowych oraz stojaka na rowery, a także utwardzenie terenu z płyt betonowych i tłucznia kamiennego - mówi Anna Czajka, kierownik referatu oświaty, kultury, sportu i turystyki Urzędu Gminy Włodawa.
Na miejsce łatwiej będzie też dotrzeć, bo droga prowadząca do tego miejsca zostanie oznakowana. Wzdłuż stanie osiem znaków.
- To dobra wiadomość. Trójstyk granic to niezwykłe miejsce, łączy aż trzy kraje. Dla odpoczywających w okolicy wczasowiczów albo odwiedzających okolice Włodawy turystów, to spora atrakcja turystyczna. Warto ją lepiej wyeksponować i wypromować - uważa pan Zbigniew, emeryt z Włodawy.
Prace na trójstyku granic Polska, Białoruś, Ukraina mają potrwać do końca listopada bieżącego roku. Ich koszt to prawie 100 tys. złotych.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze