Koło Gospodyń Wiejskich w Łopienniku Dolnym – Kolonii zwyciężyło w konkursie „Kubek, dzbanek czy makatka… Rękodzieło to jest gratka!”. Konkurs skierowany był do KGW zarejestrowanych w krajowym rejestrze prowadzonym przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Zadanie konkursowe polegało na wykonaniu przedmiotu, który może się stać nowym gadżetem ARiMR. Praca konkursowa musiała odwoływać się do tradycji polskiej wsi oraz kojarzyć z życiem rolników. Przy tworzeniu rękodzieła oceniana była także kreatywność i wykorzystanie naturalnych surowców. Trzy najlepszy projekty zostały wyróżnione przez agencję nagrodami rzeczowymi o wartości do trzech, dwóch i tysiąca złotych.
- Pomysłem zaskoczyła nas Monika, jedna z członkiń naszego koła. Początkowo posłużyła się ona techniką moczenia kartek w kawie w celu wizualnego ich postarzenia. Ponieważ mamy w kole także mężczyzn projekt Moniki przekazałam Damianowi – innemu członkowi, który jest bardzo kreatywny. Poprosiłam go, żeby dodał coś od siebie. On poszedł zdecydowanie dalej, bo de facto ze wstępnego projektu została okładka. Cały środek i kartki natomiast wymienił na papier zrobiony własnoręcznie tradycyjną metodą czerpaną, z rozmoczonej celulozy. Dodatkowo, w związku z tym, że nasz region słynie z ziół i praktycznie każdy ma w ogrodzie tymianek, cząber lub inne ziółka, Damian do rozwodnionej celulozy dosypał właśnie ziół. Tym samym za część kreatywną notatnika odpowiadało dwoje naszych członków i to za ich sprawą powstała tak niesamowita rzecz – powiedziała nam Agnieszka Pałka, szefowa zwycięskiego KGW.
Oficjalne wręczenie nagród ma nastąpić w drugiej połowie listopada w Warszawie.
Co ciekawe, zwycięskie koło powstało zaledwie kilka miesięcy temu, w maju tego roku. Już po kilku miesiącach jego członkowie odnieśli pierwszy sukces - ich wieniec zwyciężył na dożynkach gminnych i reprezentował gminy Łopiennik w powiecie. Teraz, zaledwie 5 miesięcy od sformalizowania istnienia, kolejne zwycięstwo. Na dodatek na szczeblu ogólnopolskim.
Jest to bardzo charakterystyczne koło, ponieważ zrzesza głównie ludzi młodych. Jak sama przewodnicząca przyznaje, średnia wieku to „orientacyjnie 33 lata”.
– Na tle innych kół wyglądamy, jakbyśmy byli reprezentacją jakiejś szkoły – śmieje się pani Agnieszka. – Wszyscy są młodzi, mamy głowy pełne pomysłów, także do każdej nowej inicjatywy przystępujemy z entuzjazmem. Wciąż szukamy nowych możliwości, czy to konkursów, czy naborów grantowych, w które moglibyśmy się zaangażować.
Jak przyznaje nasza rozmówczyni, wszystko zaczęło się od inicjatywy władz gminnych. Pozyskały one europejskie środki finansowe na remont zniszczonego budynku po dawnej szkole, który miał zostać przeznaczony na inny obiekt użyteczności publicznej. Został wstępnie oddany do użytku w grudniu ubiegłego roku, ale prace wykończeniowe trwały jeszcze przez jakiś czas.
Na wiosnę miejscowi mieszkańcy włączyli się w porządkowanie terenu wokół tej nowo powstałej świetlicy wiejskiej. Właśnie wtedy powstał pomysł zawiązania koła i wyposażenia budynku, który został oddany do jego dyspozycji. Potrzeba było tylko osoby, która weźmie na swe barki odpowiedzialność za kwestie formalne. Zgłosiła się pani Agnieszka. Miała tylko jeden warunek – liczyła na to, że znajdą się osoby chcące jej pomóc w działalności stowarzyszenia. Okazało się, że nie było z tym problemu, czego przykładem jest prężna aktywność członków koła od samego początku jego powstania.
Czytaj także:
- Krzepki grant dla KGW Wola Żulińska. Kobiety będą trenować!
- Łopiennik się pnie, powiat wysoko, a inne samorządy?
- Pracują uczciwie, by powiat rósł w siłę. Właśnie zostali docenieni
- „Swojaki” z Tarzymiech Trzecich szykują się do Bitwy Regionów
- Gm. Kraśniczyn. Czym chata bogata - gospodynie same ją odremontowały!
Napisz komentarz
Komentarze