Długo wyczekiwany próg zwalniający na krasnostawskiej ul. Kościuszki nie przez wszystkich został przyjęty z entuzjazmem. Jeden z mieszkańców wysłał pismo do zarządcy drogi, Zarządu Dróg Powiatowych w Krasnymstawie, z prośbą o wyjaśnienia. Jego zdaniem progi wyspowe zamontowane na odcinku pomiędzy ulicami Szkolną a Kilińskiego nie tylko nie poprawią bezpieczeństwa ruchu, ale wręcz powodują dodatkowe utrudnienia dla kierowców. Dziwi się także umiejscowieniu progu. Jego zdaniem „przecież nikt nie będzie właśnie w tym miejscu jechał 100km/h”. Autor pisma wymienia też inne niedogodności, jakie jego zdaniem są spotęgowane zainstalowaniem progów – zwiększenie ilości zanieczyszczeń i drgań generowanych przez ponownie rozpędzające się pojazdy, zwłaszcza ciężarowe.
W swojej odpowiedzi reprezentujący ZDP dyrektor Marek Klus wskazuje, że progi wyspowe wprowadzono na wyraźne życzenie mieszkańców i za ich wcześniejszymi usilnymi staraniami. Co więcej, to właśnie oni zgłaszali problem nadmiernej prędkości rozwijanej na ul. Kościuszki, znacznie przekraczającej dozwolone tu 40 km/h. Zasadność zgłaszanych przez okolicznych mieszkańców sugestii potwierdziła specjalna komisja, w skład której wchodzili m.in. przedstawiciele służb mundurowych. Sprawę opiniowały także odpowiednie komórki krasnostawskiej komendy policji. Umiejscowienie, także w zakresie odległości od zakrętów i skrzyżowań, było zaś ściśle uregulowane przepisami prawa.
Progi na ul. Kościuszki nie były jedynym rozwiązaniem, o jakie dopytywał zaniepokojony mieszkaniec. Przy okazji poruszył on temat szykan spowalniających zainstalowanych na ul. Borowej w kierunku Latyczowa. Swoje uwagi skwitował ponownym wysunięciem tezy, że wprowadzone rozwiązanie zamiast zwiększać bezpieczeństwo potęguje ryzyko.
Tymczasem urzędnicy ZDP w swojej oficjalnej odpowiedzi zripostowali, że podczas niedawnej przebudowy drogi wprowadzono takie właśnie rozwiązanie w celu wymuszenia zmniejszenia prędkości przed zakrętami, a co za tym idzie ograniczenia prawdopodobieństwa wystąpienia zagrożeń drogowych. Co więcej, odkąd zainstalowano szykany nikt z mieszkańców nie zgłaszał, aby miały one powodować jakiegokolwiek zagrożenie. Powiatowa instytucja powołuje się także na zapisy wiążące z wykonawcą zmodernizowanej drogi, wedle których wyremontowana „powiatówka”, która objęta jest pięcioletnią gwarancją, utraci ją w momencie jakiejkolwiek ingerencji związanej ze zmianą dokumentacji. A takowej wymaga zmiana organizacji ruchu, gdyby chcieć np. usunąć zainstalowane szykany.
Czytaj także:
- 22-latek wpadł w banalny sposób. Chciał być sprytny, ale byli lepsi
- Wigilia Miłosierdzia w Krasnymstawie i Chełmie
- Gm. Żółkiewka. Nocny pożar w Chłaniowie. Dom już nie do zamieszkania
- Spalone subaru i pijany 32-latek. Czy to on kierował? [FOTO]
- Gm. Łopiennik Górny. Prawie 4 km długo wyczekiwanego asfaltu.
Napisz komentarz
Komentarze