Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama radio Bon Ton
Reklama reklama Iwona Szłapak

W Chełmie będą spalane odpady medyczne?

Jeśli plany firmy EMKA S.A. z Żyrardowa powiodą się, na gruntach po byłym Miejskim Przedsiębiorstwie Robót Drogowych, które zakupiła ta spółka, stanie zakład utylizacji odpadów medycznych. Informacja ta niektórych chełmian przeraziła. Z pewną dozą nieufności podchodzą do tego, że w naszym mieście miałyby być spalane tego typu odpady z całego województwa. Realizacja takiej inwestycji zapewne nie jest prosta. Firma musi uzyskać wszelkie pozwolenia i opinie oraz przeprowadzić konsultacje społeczne.
W Chełmie będą spalane odpady medyczne?

Źródło: https://mapa.targeo.pl/towarowa-7--ul/chelm-22-100/ulica

Dlaczego firma EMKA wybrała właśnie Chełm i tu zamierza wybudować kolejny zakład odzysku energii z odpadów?

Jak mówi jej prezes Krzysztof Rdest, w Polsce nie ma wielu miejsc z planem zagospodarowania, który pozwala na tego typu działalność, a Lubelszczyzna potrzebuje takiej spalarni. Uważa, że to dobre miejsce, ponieważ zlokalizowane jest naprzeciwko Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Chełmie. Energia, która zostanie wytworzona z odpadów, zasili, usprawni i zoptymalizuje koszty funkcjonowania MPEC, a bliskość zakładów pozwoli uniknąć strat na przesyle ciepła.

Firma zwróciła się do naszego magistratu z wnioskiem o uzyskanie decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach.

- Obecnie postępowanie jest procedowane, zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa, przez właściwe organy, tj. m.in. Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Chełmie oraz Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w Lublinie - przekazał Grzegorz Zarzycki z gabinetu prezydenta miasta Chełm.

Czy chełmianie mają się czego obawiać?

 - Nasze zakłady są wysoko specjalistyczne, o wysoko zaawansowanej technologii. Z pełnym monitoringiem procesu od momentu wjechania odpadów na teren nieruchomości, po moment ich termicznego przekształcenia i moment filtracji tego, co wychodzi z komina - tłumaczy Rdest.

Jak wyjaśnia, sytuacja epidemiologiczna obnażyła słabości systemu odbioru i unieszkodliwiania odpadów medycznych w Polsce.

- System ten jest uregulowany prawnie. Prawo reguluje go w sposób perfekcyjny. Mówi m.in. o tym, że odpady medyczne muszą być unieszkodliwiane jak najbliżej źródła wytworzenia, na terenie województwa, na którym zostały wytworzone. Podczas pandemii okazało się, że w Polsce nie ma wystarczających mocy do tego, aby te odpady medyczne unieszkodliwić. Jeździły one po całej Polsce, do Gdańska, na Mazowsze, a w momencie, jak zapchały się możliwości polskiego systemu, zostały wywożone do Szwecji - dodaje prezes EMKI.

Firma zapewnia, że po uzyskaniu decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach odbywać się będą konsultacje i rozmowy z mieszkańcami. Czy do swoich planów uda się jej przekonać chełmian?

Czytaj także:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Luji 25.03.2023 05:35
Tak napewno nikt się na to nie zgodzi

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama