Tegoroczne rachunki za ogrzewanie we Włodawie mogą przyprawić o zawrót głowy. Tak drogo jeszcze nie było. Odczuli to szczególnie lokatorzy i właściciele mieszkań administrowanych przez Spółdzielnię Mieszkaniową we Włodawie, o czym pisaliśmy kilkakrotnie na łamach naszej gazety. Opłaty za ogrzewanie wzrosły ponad 60 proc. i dały mieszkańcom mocno po kieszeni. Włodawianie protestowali i apelowali o interwencję we włodawskim ratuszu.
W ubiegłym tygodniu burmistrz Wiesław Muszyński poinformował o "obniżce cen za ciepło we Włodawie". To w związku z wejściem w życie "Ustawy z dnia 8 lutego 2023 r. o zmianie ustawy o szczególnych rozwiązaniach w zakresie niektórych źródeł ciepła w związku z sytuacją na rynku paliw (...)".
- Obniżka ta obejmie wszystkich odbiorców, którzy do tej pory byli objęci rekompensatą, a więc mieszkańców indywidualnych oraz wspólnot i spółdzielni, zaopatrywanych w ciepło przez miejską ciepłownię. Skorzystają też tzw. podmioty wrażliwe, czyli szkoły czy szpitale - tłumaczy Wiesław Muszyński.
Według wyliczeń dokonanych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, od marca średnia roczna cena 1 dżula (GJ) spadnie o około 3,70 złotych (brutto). Dodatkowo, od kwietnia zostały też obniżone opłaty stałe dla potrzeb ciepłej wody użytkowej - o około 10,90 złotych za osobę (brutto).
Czy to oznacza, że czynsze naliczane przez włodawską spółdzielnię mieszkaniową będą mniejsze?
- MPGK będzie na pewno wystawiał mniejsze rachunki dla spółdzielni. Przypominam, że spółka obciąża spółdzielnię tylko kosztami związanymi z dostarczeniem i faktycznym zużyciem energii cieplnej (na cele c.o. i c.w.u.) i żadnych innych opłat nie pobiera. Natomiast, co spółdzielnia zrobi z tą zaoszczędzoną kwotą, tego nie wiemy. Czy automatycznie obniży koszty ponoszone przez mieszkańców, czy wrzuci te pieniądze w fundusz remontowy? Na to nie mamy wpływu. To decyzja zarządu spółdzielni - wyjaśnia burmistrz nadbużańskiego miasteczka.
Przypominamy, że w sprawie ogromnych podwyżek, w imieniu mieszkańców spółdzielni, interpelację we włodawskim magistracie złożyła radna Janina Klimczuk. Jej czynsz, w związku z podwyżką opłat za ogrzewanie wzrósł o prawie 68 proc. "(...) podwyżki te będą trudne do udźwignięcia dla znacznej części mieszkańców posiadających dochody niższe od średniej krajowej. To zapewne doprowadzi do dalszego ubożenia mieszkańców, zwiększenia się liczby korzystających z MOPR, nie zachęci młodych do zostania w mieście, ani przedsiębiorców do inwestowania" - argumentowała radna.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze