Wszystko działo się w nocy 17 listopada ub. r. Z ustaleń policjantów wynika, że 19-latek i jego o rok starszy kolega zostali zaczepieni w sklepie przez nieznanych im mężczyzn. Zaczęli im wkładać swoje produkty do koszyka z żądaniem zapłaty za nie przy kasie.
Odmówili, co 18 i 26-latkowi bardzo się nie spodobało. Wyszli na zewnątrz i czekali na swoje ofiary. Potem - według ustaleń śledczych - zaatakowali ich, pobili i okradli. Zabrali jednak zaledwie parę złotych i ładowarkę do e-papierosa.
- Funkcjonariusze po przejrzeniu monitoringu zatrzymali 18-latka, który odpowiadał podanemu rysopisowi. Mężczyzna został osadzony w policyjnym areszcie. Badanie stanu trzeźwości wykazało ponad 1,5 promila alkoholu w organizmie – informowała zaraz po zdarzeniu starsza sierżant Angelika Głąb-Kunysz z Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.
Drugi napastnik został zatrzymany w miejscu zamieszkania. Przeszukanie pomieszczeń zaowocowało odnalezieniem skradzionego przedmiotu. Mężczyzna również był nietrzeźwy. Miał ponad promil alkoholu w organizmie.
Na dodatek, jak się okazało, gdy jeden z poszkodowanych szedł na policję złożyć zeznania, 26-latek szedł za nim, wzbudzając w nim poczucie zagrożenia. Chciał go zastraszyć, by zrezygnował z wizyty na komendzie.
O ich dalszym losie zdecyduje sąd. Za rozbój grozi nawet do 12 lat więzienia.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze