Tragedia, którą żyło całe miasto i kraj, wydarzyła się 28 maja ubiegłego roku. Agnieszka N. jechała rowerem z 3-letnim dzieckiem, które wiozła w foteliku. Kilkaset metrów od domu zostali potrąceni przez kierującą toyotą.
Na pierwszej rozprawie oskarżona nie chciała odpowiadać na pytania. Dlatego odczytane zostały jej zeznania, które złożyła w czasie prokuratorskiego śledztwa. Wynika z nich, że dzień przed wypadkiem była w Świdniku u koleżanki. Od popołudnia do godz. 1 spożywała alkohol. Mimo to, rano wsiadła za kierownicę i wyruszyła do domu, bo rzekomo czuła się dobrze.
Gdy dojechała do Krasnegostawu, zatrzymała się na parkingu marketu przy ul. Królowej Sońki. Spowodowała tam dwie kolizje i zaczęła uciekać. Na ul. Kościuszki uszkodziła kolejny pojazd, a potem uderzyła w tył roweru.
Zatrzymana po wypadku 59-latka nie chciała poddać się badaniu na stan trzeźwości. Później zmieniła jednak zdanie i dmuchała w alkomat. Miała 2,5 promila alkoholu w organizmie. Badania retrospektywne pobranych od niej próbek krwi na zawartość alkoholu wykazały, że mieszkanka gminy Kraśniczyn w chwili zdarzenia miała aż 3,5 promila.
Z opinii biegłego z zakresu rekonstrukcji wypadków drogowych wynika, że rowerzystka jechała ulicą zgodnie z przepisami. W foteliku podróżowało z nią trzyletnie dziecko. Po wypadku zabrało je do szpitala lotnicze pogotowie ratunkowe w stanie realnie zagrażającym życiu. Stan potrąconej kobiety od początku był krytyczny. Zmarła dwa dni później z powodu licznych złamań i obrażeń wielonarządowych. Sekcja zwłok wykazała, że 45-latka była trzeźwa.
Pierwotnie Annie K. przedstawiono 5 zarzutów. Pod koniec października spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i szarpanie dziecka tuż po zdarzeniu zostało zamienione na zabójstwo 45-letniej Agnieszki N. i usiłowanie zabójstwa jej syna. Bez zmian pozostał zarzut dotyczący jazdy w stanie nietrzeźwości, naruszenia nietykalności cielesnej policjanta i znieważania go.
- Pierwotnie podejrzana przyznała się do spowodowania wypadku i jazdy w stanie nietrzeźwości. Po zmianie zarzutów jedynie podtrzymuje, że kierowała pod wpływem alkoholu. Pozostałym zarzucanym czynom zaprzecza, ale skorzystała z prawa odmowy składania wyjaśnień - informował prokurator Daniel Czyżewski z Prokuratury Rejonowej w Krasnymstawie.
W świetle przepisów karnych zabójstwo z zamiarem ewentualnym jest zbrodnią zagrożoną karą od 8 do 25 lat za kratkami lub dożywociem.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze