W swoim piśmie mieszkaniec gminy opisuje problem, jaki, jego zdaniem, występuje na drodze gminnej łączącej byłe wysypisko śmieci w miejscowości Strzelce i śluzę na rzece Wełnianka. Uważa, że droga jest w fatalnym stanie, a władze gminy nie robią nic, aby poprawić jej stan. Utrzymuje, że arteria jest nieprzejezdna. Opisywana przez niego droga liczy ok. 3 km i położona jest przy działkach oznaczonych numerami 295,197,129 i 120. Jeśli chodzi o ambonę, to miejscem jej usytuowania jest skrzyżowanie działek 129 i 197.
Warto przypomnieć, że nie jest to pierwszy dokument, jaki trafił do gminy w związku z „nieszczęsnym” duktem. Pierwszy, jaki został złożony w tej sprawie, trafił do urzędu w lutym ubiegłego roku. Składający petycję mieszkaniec twierdził wówczas, że odpowiedzialność za stan drogi wójt Henryk Maruszewski przerzucił na rolników, którzy „przestrzegają przepisów stosowania nawozów naturalnych”. Sugerował wtedy, że władze gminy powinny zapoznać się wnikliwie z przepisami ustawy azotanowej i dobrymi praktykami rolniczymi stosowania nawozów, a nie zarzucać rolnikom wożenie gnojowicy w czasie opadów i w momencie, kiedy grunt jest grząski. Sugeruje, że na stan drogi w równym, o ile nie większym stopniu, wpływa również postawa plantatorów, którzy skupują buraki.
– Jakoś samorządowi lokalnemu nie przeszkadza, jak w okresie jesiennym odbierane są buraki cukrowe od plantatorów samochodami ciężarowymi, nawet w trakcie intensywnych opadów deszczu, które to w dużo większym stopniu niszczą drogi gminne. To samo tyczy się wywożenia drzewa z lasu, które także niszczy drogi gminne – czytamy w dokumencie złożonym przed rokiem.
Wójt Henryk Maruszewski wyjaśnia, że obecnie, podobnie jak wówczas, komisja przeprowadziła wizję lokalną i urzędnicy są świadomi działań, jakie należałoby podjąć w związku z opisywaną w petycji drogą.
– Pojechaliśmy w teren i nastąpiło to akurat w momencie opadów deszczu. Chciałbym podkreślić, że przejechaliśmy bez problemu cały odcinek. Owszem, poziom drogi jest na niektórych jej odcinkach zaniżony, chcemy to naprawić. Warto nadmienić, że droga prowadzi do pól i do jedynego w okolicy domu. Dom użytkowany jest przez rodzinę, która na stałe mieszka w Chełmie. Jestem za tym, aby tę drogę utwardzić. W przyszłym roku złożymy wniosek do Funduszu Ochrony Gruntów Rolnych i jeśli otrzymamy dofinansowanie, to droga wiodąca do budynku zostanie przyzwoicie wyremontowana – deklaruje wójt Maruszewski.
Petycja, według właściwości, została rozpatrzona na posiedzeniu komisji skarg, wniosków i petycji. W obradach, jak wynika z uzasadnienia, uczestniczyli również przewodniczący Rady Gminy Białopole, wójt oraz sekretarz gminy. Urzędnicy sugerują, że najpilniejsze potrzeby związane z ubytkami pracownicy będą w stanie zaspokoić za ok. 15 tys. złotych, którą należy wyasygnować w tegorocznym budżecie gminy. Pieniądze miałyby pozwolić przede wszystkim na zakup kruszywa.
Co jednak z amboną?
– Komisja sugeruje, że należy wystąpić do Koła Łowieckiego „Pogoń” w Warszawie o usunięcie ambony myśliwskiej z działki 129, stanowiącej pas drogowy – czytamy w uzasadnieniu do uchwały.
Komisja uwzględniła wszystkie sugestie i problemy, jakie zostały ujęte w petycji. Po przeprowadzonej debacie i wizji lokalnej członkowie komisji uznali, że petycja jest częściowo zasadna, ponieważ częściowo uwzględniono złożone w niej wnioski.
Czytaj także:
Napisz komentarz
Komentarze