Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama
Reklama

Odszedł od nas "Czorek"

W środę nad ranem w tragicznych okolicznościach zginął 44-letni Tomasz Wieczorek, znany trener i wychowawca młodzieży. Wszystko wskazuje, że odebrał sobie życie, rzucając się pod pociąg. Zostawił żonę i niespełna 6-letnią córkę.
Odszedł od nas "Czorek"

Do tej tragedii doszło w środę tuż przed godziną 5 na torach pod wiaduktem przy al. Armii Krajowej.

- Pociąg relacji Chełm – Dęblin potrącił znajdującego się na torach 44-letniego mieszkańca Chełma. W wyniku doznanych obrażeń mężczyzna poniósł śmierć na miejscu. Załoga pociągu była trzeźwa – informuje podkom. Ewa Czyż, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej Policji w Chełmie.

Z zebranych przez nas informacji wynika, że 44-latek czekał aż nadjedzie pociąg. Potem wszedł na tory, odwrócił się tyłem i założył ręce na głowę. Jak udało nam się dowiedzieć, maszynista widział stojącego przy torach mężczyznę. Dawał dźwiękowe znaki ostrzegawcze...

Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie środowej tragedii. - Wykluczono działanie osób trzecich w tym zdarzeniu – mówi Andrzej Lebiedowicz, zastępca Prokuratury Rejonowej w Chełmie. 

Pożegnanie

Na około godzinę przed samobójstwem 44-latek wrzucił na Facebook`a planszę z liczbą 51. To tytuł jednego z utworów zespołu TSA. Piosenka zaczyna się słowami: "Idąc cmentarną aleją...". Tam też zamieścił filmik, który także można odebrać jak pożegnanie.

- Nie możemy uwierzyć w to, co się stało. Zachodzimy w głowę, co spowodowało, że Tomek zdecydował się na tak desperacki krok – mówią przyjaciele 44-latka.

Informacja o śmierci Tomka rozeszła się w Chełmie lotem błyskawicy. Do naszej redakcji dzwoniły nawet osoby z innych miast województwa lubelskiego, które go znały. Na jednym z portali społecznościowych internauci zaczęli wstawiać wspomnienia oraz wspólne zdjęcia ze znanym sportowcem.

- W naszym mieście nie ma chyba osoby, która nie znałaby Tomka. Bardzo będzie nam go  brakować – mówi Tomasz Domański, jeden z najbliższych kolegów "Czorka". - Bardzo często widywałem się z Tomkiem. Prowadziliśmy razem rozgrywki piłkarskie w ramach TKKF-u. Nic nie wskazywało, żeby miał jakieś problemy. Zawsze był wesoły i uśmiechnięty. Sypał żartami. Niedawno rejestrował do ligi zawodników Vojsławii Wojsławice. Mówił, że ma kilku fajnych chłopaków, że buduje solidną drużynę...

- Rozmawiałem z Tomkiem w niedzielę. Szedł do pracy do Piwiarni Warka. Pytał mnie, czy przyjadę na mecz Barcelony. Był fanem tej drużyny – mówi z kolei Sławomir Sochacz. - "Czoriano" zawsze był wesoły i uśmiechnięty. Kochał swoją córkę Kaję. Zawsze się nią chwalił – dodaje nasz rozmówca.

- "Czorek" był wzorem do naśladowania, zawsze służył młodym zawodnikom cennymi radami. Tryskał humorem. Utrzymywał wesołą atmosferę w szatni. Dalsze wyjazdy na mecze ligowe mijały bardzo szybko, właśnie dzięki niemu. Zawsze było z nim wesoło – wspomina Jacek Pawlak, który grał z Tomkiem w juniorach Chełmianki oraz w Zadrzewiu Zawadówka.

- Poznaliśmy się na zawodach szkół ponadpodstawowych w halówce. Potem, gdy razem zdawaliśmy na AWF w Białej Podlaskiej, zostaliśmy najlepszymi kolegami. Cztery lata wspólnych studiów, w międzyczasie wspólne treningi, tysiące wspólnie przemierzonych kilometrów w drodze na treningi, mecze... Łączyło nas wiele, znaliśmy się jak "łyse konie". Przez długi czas mieszkaliśmy w tym samym bloku. A teraz towarzyszyłem mu w ostatniej drodze – mówi ze łzami w oczach Tomasz Kałkucki, jeden z najlepszych przyjaciół Tomasza Wieczorka. - "Czorek" potrafił poprowadzić każdą imprezę, był lubiany i wszędzie zapraszany – niestety często również wykorzystywany. Erudyta, niesamowicie inteligentny, dowcipny, kulturalny. Często powtarzałem, że to nieoszlifowany diament. W innym miejscu i być może w innym czasie byłby gwiazdą telewizji. Odszedł w kwiecie wieku, zostawił nam pustkę, którą będzie bardzo ciężko wypełnić. Mam nadzieję, że kiedyś spotkamy się jeszcze na meczu, tam na górze... – dodaje Kałkucki.

Tomasz Wieczorek był laureatem naszego Plebiscytu Sportowego. 16 marca odebrał statuetkę Trener Roku 2016 Powiatu Chełmskiego.

- Informacja o śmierci Tomka dotarła do nas podczas organizowanego w Zamościu wojewódzkiego finału ogólnopolskiego turnieju "Z podwórka na stadion o puchar Tymbarku". Byli tam trenerzy z Białej Podlaskiej oraz innych miast, którzy znali Tomka z czasów studenckich. Ta smutna wiadomość zszokowała nas wszystkich – mówi Anatol Obuch, prezes Chełmskiego Okręgowego Związku Piłki Nożnej. - Jeszcze nie tak dawno, podczas Gali Super Tygodnia Chełmskiego usiadłem z Tomkiem i snuliśmy plany. Obiecał, że poprowadzi moje spotkanie jubileuszowe, które niebawem chcę zorganizować z okazji 40-lecia pracy trenerskiej.  Tomek zapalił się do tego pomysłu. Będzie nam go bardzo brakowało.

- Tomek był wspaniałym kolegą, zarówno na boisku, jak i poza nim. To on wprowadzał nas w seniorską piłkę w Zadrzewiu Zawadówka. Dołączyłem wówczas do zespołu jako młody chłopak. Tomek podpowiadał, dyrygował, pomagał. Potrafił podbudować atmosferę, a kiedy trzeba było, rozśmieszyć do łez. Miałem okazję wystąpić w meczu z okazji jego 40. urodzin. W spotkaniu tym zmierzyli się koledzy Tomka z jego wychowankami-podopiecznymi. Zawsze będę go mile wspominał – mówi Andrzej Krawiec.

Tomasze Wieczorek był również zapalonym kibicem reprezentacji Polski. Od kilku lat jeździł niemal na każdy mecz biało-czerwonych. - Razem z Tomkiem uczestniczyłem w programie Euroshow, gdzie prowadziliśmy doping – opowiada Rafał Jankus, który wraz z "Czorkiem" jeździł na spotkania piłkarskiej kadry narodowej. - Podczas wyjazdów wymyślaliśmy różne rymowane przyśpiewki. Jedna z kompozycji Tomka brzmi: "Flaga stara, flaga nowa, to kibice są z Okszowa. Ja tu widzę niezłe śpiewanie, chyba z nami są chełmianie. A tam z przodu piją browca, to ekipa jest z Rejowca. A tam z tyłu padła klima, to ekipa jest z Lublina. Moja żona jest prześliczna, z nami jedzie Straż Graniczna. Ja to wszystko skrzętnie piszę, z nami jadą też klawisze". I właśnie takiego chcemy go zapamiętać...

Tomasz Wieczorek (12 listopada 1972 r. - 5 kwietnia 2017 r.)

Od zawsze związany ze sportem, głównie z piłką nożną. Absolwent Akademii Wychowania Fizycznego w Białej Podlaskiej, trener II klasy piłki nożnej, były zawodnik Chełmianki, AZS-u Biała Podlaska, Podlasia Biała Podlaska, Poloneza Biała Podlaska, Granicy Chełm, Zadrzewia Zawadówka, Unii Rejowiec, Sparty Rejowiec Fabryczny, Kłosa Chełm, Astry Leśniowice, Hutnika Ruda-Huta, Sokoła Dubienki i CHKS-u Chełm. Swoją pracę trenerską zaczynał jako 23-latek w IV-ligowym Zadrzewiu Zawadówka i już w pierwszym roku zdobył z tym zespołem Puchar Polski na szczeblu okręgu chełmskiego, pokonując w finale ówczesną III-ligową Granicę Chełm. "Czorek" był także szkoleniowcem wielu klubów okręgu chełmskiego, m.in. Chełmianki, Kłosa, Unii Rejowiec, Unii Białopole, a ostatnio Vojsławii Wojsławice. Znakomity motywator i wytrawny taktyk. Przez wiele lat pracował jako nauczyciel wychowania fizycznego, m.in. w Szkole Podstawowej w Zawadówce, Zespole Szkół Publicznych im. Mikołaja Reja w Rejowcu, Szkole Podstawowej nr 10 w Chełmie, a ostatnio w Zespole Szkół Technicznych w Chełmie. Współpracował także z Chełmskim Towarzystwem Krzewienia Kultury Fizycznej, Piwiarnią Warka i Grupą Express Chełmski (jako dziennikarz). Był też instruktorem pozalekcyjnych zajęć z piłki nożnej w "Arce" - Niepublicznej Integracyjnej Szkole Podstawowej Nowoczesnych Technologii i Języków Obcych. Za swoje osiągnięcia i dokonania w sporcie był wielokrotnie uhonorowany różnymi medalami i odznaczeniami.

Pogrzeb Tomasza Wieczorka odbył się w sobotę na Cmentarzu Komunalnym w Chełmie. W jego ostatniej drodze uczestniczyło kilkaset przyjaciół i znajomych.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklamareklama FFCL dodatek
Reklama
Reklama
Reklama