Dla wielu kibiców piłkarskich to będzie szok. Po pierwsze dlatego, że najlepsze klubowe drużyny świata od 30 lat można było oglądać na antenie TVP. To właśnie publiczna telewizja relacjonowała Ligę Mistrzów. Czerwcowy finał rozgrywek w Polsacie, TVP 2 i TVP Sport śledziło średnio ok. 2,5 mln widzów. Spotkanie Manchesteru City z Interem Mediolan najwięcej widzów miało w Dwójce – 1,24 mln.
Najlepsi schodzą z anteny
Ale z tym koniec. I to jest ten szok dla kibiców. Licencję na transmisję ma Polsat. Przyznał to oficjalnie Sebastian Staszewski, wicedyrektor i redaktor naczelny TVP Sport.
„TVP nie ma już sublicencji do Ligi Mistrzów” – napisał w serwisie X (dawniej Twitter).
Dodajmy, że TVP działała na sublicencji od Polsatu od 2018 roku. Wcześniej publiczny nadawca płacił za takie prawa Canal+.
Reality show zamiast meczu
Jeszcze większym szokiem dla fanów piłki będzie to jednak, że Liga Mistrzów nie będzie nadawana w Polsacie, który jest dostępny dla wszystkich. Firma zapewne wybierze inną swoją antenę.
„Nic nie wskazuje na to, że Polsat w startującym sezonie Ligi Mistrzów będzie pokazywał wybrane mecze w otwartym kanale. W jego głównym kanale we wtorki w wieczornej ramówce jest show „Ninja Warrior Polska”, a w środy pierwsze sezony nowych produkcji: „The Real Housewives. Żony Warszawy” i „Temptation Island Polska”.
Trudno wyobrazić sobie, żeby przerwał emisję któregoś z tych programów, żeby pokazywać mecze bez udziału polskich drużyn. Od kilku lat po dwa mecze we wtorki i środy w etapie grupowym Ligi Mistrzów zaczynają się o godz. 18:45, czyli w paśmie, w którym Polsat pokazuje „Wydarzenia”, „Gościa Wydarzeń”, serwis sportowy i prognozę pogody” – analizuje sytuację serwis Wirtualnemedia.
TVP bez skoków
To nie pierwsza sportowa przegrana TVP. Od 2021 roku publiczny nadawca nie pokazuje Pucharu Świata w skokach narciarskich. Nie porozumiała się z Doscovery (właściciel TVN) w sprawie sublicencji. Skoki TVP transmitowała przez 20 lat.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze