- Spróbuję powalczyć o reelekcję. Zdaję sobie sprawę z tego, że w naszym kraju dominuje obecnie przekonanie, że jeśli ktoś pełni tę funkcję już od kilku kadencji, to jest uwikłany w afery i skandale, jednak to nieprawda. Tego typu spekulacje pojawiają się głównie po to, by osłabić wójtów, którzy nie są z opcji, jaka obecnie sprawuje władzę w Polsce. Wbrew wszystkiemu chcę jeszcze raz wystartować w wyborach, poddając się ocenie mieszkańców – tłumaczy Ćwirta.
Wójt Wyryk nie zdecydował jeszcze, czy wystartuje z własnego komitetu jak w poprzednich latach, czy z list którejś z partii politycznych.
Władzę w Wyrykach sprawuje już trzecią kadencję. W 2010 roku oraz w 2014 roku stanowisko wójta obejmował dopiero po dogrywce.
Jednym z jego kontrkandydatów będzie prawdopodobnie radny Mirosław Torbicz. W Wyrykach mówi się, że już oficjalnie potwierdza on swój udział w jesiennym wyścigu o fotel wójta. Sam zainteresowany twierdzi, że owszem rozważa możliwość kandydowania, ale ostatecznej decyzji jeszcze nie podjął.
O objęciu stanowiska wójta myśli również radny Bernard Błaszczuk. Nie ukrywa, że nie jest zadowolony z rządów obecnie sprawującego władzę Andrzeja Ćwirty.
- Jeśli mieszkańcy naszej gminy będą widzieli mnie w tej roli, to wystartuję. Skoro przed kilkoma laty zdecydowałem się być radnym, to trzeba iść dalej. Zdaję sobie sprawę, że nie będzie to łatwa praca, bo budżet samorządu jest skromny. Dlatego nie będę obiecywał tego, czego nie da się zrealizować – tłumaczy Błaszczuk.
Napisz komentarz
Komentarze