24 listopada miasto rozstrzygnęło przetarg na wykonanie iluminacji świątecznych. Jednak 29 listopada do Prezesa Krajowej Izby Odwoławcze wpłynęło odwołanie od firmy konkurencyjnej. Zamawiający, czyli miasto Chełm, w wyniku uwzględnienia w całości zarzutów przedstawionych w odwołaniu, unieważniło swój wybór.
Urzędnicy miejscy ponownie rozpatrzyli wszystkie oferty i 6 grudnia znów wybrali firmę z Zabrza. Niestety, odwołanie znów się pojawiło i jest analizowane. Po jego rozpatrzeniu miasto ponownie wybierze najkorzystniejsza ofertę - ze względu na proponowane ceny można podejrzewać, że znów zostanie wybrana firma z Zabrza. Jeżeli konkurencja nie złoży kolejnego sprzeciwu, po upływie 5 dni od momentu wyboru oferty, zostanie podpisana umowa z wykonawcą. Problem jednak w tym, że ma on 25 dni na wykonanie iluminacji...
- Na ten moment nie można stwierdzić, że "w tym roku iluminacji nowych nie będzie", bo szanse jeszcze są. Trwa procedura odwoławcza przed Krajową Izbą Odwoławczą, którą jesteśmy związani. Być może do końca tygodnia sytuacja się wyjaśni - mówi Grzegorz Zarzycki z gabinetu prezydenta miasta.
Przypomnijmy, że w mieście miała się pojawić nowa dekoracja latarniowa na rondach: Dmowskiego, Marii i Lecha Kaczyńskich oraz rondzie przy Chełmskim Domu Kultury. Wysokość elementów miała być nie niższa niż 5 m.
Na rondzie Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy miało stanąć serce o wymiarach 340x300x45cm, przypominające WOŚP-owe serduszko. Nowa dekoracja na latarniach zaplanowana była też na ul. Lubelskiej, gdzie miał zostać wykonany "finezyjny ornament".
Ponadto światełka w kształcie śnieżynki czy obręczy z igliwiem mieliśmy zobaczyć na ulicy Pijarskiej, 1 Pułku Szwoleżerów oraz na wiadukcie. Dodatkowo na rondzie Kaczyńskich ogromny, świetlisty but.
Przed Chełmskim Parkiem Wodnym stanąć miał miś z kołem pływackim, a przed budynkiem urzędu miasta rozświetlona dekoracja w kształcie trzech dębów. Nowego blasku nabrać miał również skwer Idy Haendel, na którym zaplanowano rozświetloną postać skrzypaczki oraz nawiązującego do legendy miejskiej - Golema.
Zaraz obok, bo na placu Gdańskim, pojawić się miał 8-metrowy autobus. Planowano, że pojazd będzie miał czapkę, brodę i okulary świętego Mikołaja. Na przyjezdnych na placu dworcowym miał czekać polarny pociąg (lokomotywa i 3 wagony). Na placu Łuczkowskiego planowano ustawić prezent zwieńczony kokardą, jego zakładana wysokość to min. 4 m, a średnica 3 m. Na placu wyrosnąć miał także 5-metrowy dąb, a nieopodal straszyłby chełmski duch.
Mieszkańcy mieli też mieć możliwość zrobić sobie zdjęcie w ramce, przypominającej pocztówkę, która także miała pojawić się w "sercu" miasta. Ponad 10-metrowy napis #CHEŁM rozjaśniłby ulicę Lwowską, a tuż obok miała być możliwa przejażdżka ze Świętym Mikołajem na motocyklu. Między ulicą Lwowską a Pocztową miała też stanąć brama z ornamentem roślinnym.
Niemałe wrażenie na mieszkańcach (zwłaszcza najmłodszych) miała też zrobić obrotowa karuzela na placu Kupiecki, wyposażona w system audio z melodiami charakterystycznymi dla "Karuzeli Weneckiej". W pobliżu miał stanąć kojarzący się z Chełmem świetlny cukierek "Agarek", a w Parku Miejskim im. Unii Europejskiej maiły na nas czekać dwa misie w szalikach. Jeden z nich (ewidentnie kibic Bogdanki Arki Chełm) trzymać miał piłkę do siatkówki, drugi - fan piłki nożnej wystąpiłby właśnie tym atrybutem.
Czy możemy sobie tylko o tym pomarzyć...?
Czytaj także:
- Chełm. Muzeum Pamięci Ofiar Rzezi Wołyńskiej ma już dyrektora!
- Chełm. Uważaj, bo dostaniesz w głowę soplem!
- Roszady w lokalnych strukturach PiS-u. Rybaczuk zamiast Grzywaczewskiej
- Chełm. Miejski sylwester za ćwierć miliona - wiemy, kto wystąpi!
- Chełm. Kolejna bitwa o środowisko. Społecznicy nie chcą składowiska odpadów
Napisz komentarz
Komentarze