Ciało mężczyzny unosiło się na wodzie w kanale prowadzącym do zbiornika wodnego w Zahajkach. Znaleźli je mężczyźni, którzy w sobotę, 16 grudnia około godziny 9 szli do pracy. Rozpoznali w denacie swojego znajomego. Natychmiast zawiadomili policję, ale na ratunek było już za późno.
Okoliczności śmierci 58-latka były dość niejasne. Według jednej z wersji, mógł jechać drogą do pracy lub na ryby. Dlaczego znalazł się w kanale?
Już na wstępie prowadzonego dochodzenia prokuratura wykluczyła udział osób trzecich w tym zdarzeniu. Na ciele mężczyzny nie znaleziono bowiem żadnych obrażeń, które mogłyby świadczyć, że ktoś użył wobec niego siły. Zarządzono sekcję zwłok. Specjalistyczne badania wykazały, że mężczyzna był nietrzeźwy. Miał 2,63 prom. alkoholu w organizmie. Natomiast nie potwierdziły się wcześniejsze przypuszczenia, że utonął. Mimo iż znajdował się w wodzie, zmarł na skutek wychłodzenia organizmu.
Napisz komentarz
Komentarze