Tomasz Lipiński startował w kategorii elite na dystansie hardcore, liczącym ok. 22 km i ponad 70 przeszkód. Rywalizował tam z czołówką biegaczy OCR i uplasował się na 12. miejscu. Udało mu się pokonać wszystkie przeszkody (do trzech miał drugie podejście), a to jest warunek ukończenia wyścigu w tej grupie.
- Wynik bardzo zadowalający, widzę, że jest progres i kontuzja barku, z którą zmagałem się jakiś czas temu, nie ma już takiego wpływu - mówi chełmski biegacz. - Co roku zaczynam zimowe starty OCR właśnie od Runmageddonu, chociaż zarzekam się, że to ostatni raz. Jak widać, jedno mówię, drugie robię - dodaje z uśmiechem. - Było ciepło, ale niestety zimno powodował mocny wiatr. A już szczególnie dawał się we znaki, kiedy brodziliśmy w wodzie i wskakiwaliśmy do kontenera z lodem.
Teraz czytane:
Napisz komentarz
Komentarze