30-latek miał widoczny uraz twarzy, ale też krwawiąca ranę na ramieniu. Ratownikom medycznym powiedział, że został ugodzony przez żonę nożem. Po opatrzeniu przewieziono go do szpitala, a o zdarzeniu poinformowano policję.
Jak się dowiedzieliśmy, w tym samym czasie dyżurny Komendy Miejskiej Policji w Chełmie odebrał telefon od kobiety, 28-letniej Ukrainki, która twierdziła, że jej mąż niechcący został zraniony w rękę nożem. Stało się to, gdy przygotowywała posiłek. Zadzwoniła na policję, bo - jak powiedziała - martwi się o niego, gdyż ranny mąż wyszedł z domu i nie wraca.
Jak naprawdę doszło do zdarzenia, musiałaby ustalać policja, gdyby poszkodowany złożył zawiadomienie o przestępstwie. Został poinformowany o tym, że takie prawo mu przysługuje, ale z niego na razie zrezygnował.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze