Odkrycie ma związek z remontem przydrożnej kapliczki w Rudce. Gmina Chełm w ostatnim czasie odnowiła w tej miejscowości dwie takie budowle. Najciekawsza, znajdująca się nad ciekiem wodnym, kryła w sobie wielką tajemnicę. Okazało się, że pod rzeźbą Jana Nepomucena, w murowanym postumencie, ukryta była wnęka. W jej wnętrzu znajdowała się niewielka zielona, zalakowana czerwonym lakiem buteleczka. Znaleźli ją przypadkiem murarze.
- Buteleczka została otwarta komisyjnie. Okazała się "kapsułą czasu". Wewnątrz znajdował się list zapisany obustronnie na kartce w linie, wyrwanej chyba z jakiegoś zeszytu. Pismo jest czytelne. List się świetnie zachował - opowiada Paweł Wira, chełmski konserwator zabytków.
Dokument pochodzi z 10 lipca 1905 roku. Napisano w nim, że rząd moskiewski, przyłączając unitów do prawosławia" skazał na zagładę wszystkie kaplice i krzyże katolickie, nie pozwalając reperować i stawiać nowych". Z tego powodu kapliczka w Rudce nie była odnawiana przez 30-lat. Dopiero po wydaniu tzw. ukazu tolerancyjnego w kwietniu 1905 roku można było obiekt ten wyremontować. List w butelce ukryli fundatorzy tego remontu, właściciele osady - Antoni i Bronisława z Lipków Kuszowie.
- Niezwykle rzadko zdarza się, by w takim małym obiekcie jak kapliczka, natrafić na kapsułę czasu. Listy częściej znajdowane są w kościołach. Kapliczki przydrożne to zwykle obiekty anonimowe, których wiek jest trudny do określenia - dodaje Paweł Wira.
W 1905 roku ukaz tolerancyjny dał możliwość unitom powrotu do kościoła katolickiego. Wcześniej byli oni siłą przymuszani do prawosławia.
- To bardzo cenny dokument tamtych czasów. Chełmszczyzna znajdowała się pod zaborem rosyjskim. Trwała silna rusyfikacja - mówi Beata Mojska-Zając, kierownik działu historii Muzeum Ziemi Chełmskiej, zwracając uwagę, że list, mimo tych niesprzyjających okoliczności, napisano po polsku. Będzie on eksponatem muzealnym.
Napisz komentarz
Komentarze