Do zdarzenia doszło w niedzielę (24 lutego) około godziny 4.30 na drodze krajowej Włodawa-Lublin. O wypadku zaalarmowali służby ratunkowe przypadkowi świadkowie. Ściągnięto strażaków w Łęcznej oraz druhów z OSP w Cycowie i Urszulinie.
Kierowca wysiadł z roztrzaskanego bmw o własnych siłach, natomiast pasażer był uwięziony w aucie. Mężczyzna nie dawał oznak życia. Aby go wydostać z wraku, strażacy musieli rozciąć karoserię. Na pomoc było jednak za późno. Lekarz stwierdził zgon. Prokurator zarządził sekcję zwłok. Ciało 24-latka zostało przewiezione do zakładu medycyny sądowej w Lublinie.
Przemek walczy o życie! Pomóżmy mu obudzić się ze śpiączki [TUTAJ]
Dlaczego doszło do wypadku? Policjanci już w niedzielny poranek ustalili wstępnie, że kierujący bmw 21-latek na zakręcie drogi stracił panowanie nad kierownicą, zjechał na prawe pobocze, a następnie z impetem uderzył w drzewo. Okazało się, że był nietrzeźwy. Badanie alkomatem wykazało, że w wydychanym powietrzu ma ponad 0,80 prom. alkoholu.
Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu. Za spowodowanie wypadku drogowego w stanie nietrzeźwości, w którym ginie inna osoba, 21-latkowi grozi nawet do 12 lat pozbawienia wolności.
Pościg i strzelanina w Rejowcu. Jak zakończyła się akcja policji? [CZYTAJ]
Napisz komentarz
Komentarze