Witaminki dla rodzinki
Pasażerka osobowej toyoty, przekraczająca granicę w Dorohusku, ukryła w bagażu podręcznym 72 opakowania różnego rodzaju suplementów diety. Kobieta, obywatelka Litwy, wyjaśniła, że wszystkie specyfiki kupiła na potrzeby swoje i swojej rodziny. Hurtowych ilości specyfików nie zgłosiła jednak przy kontroli celnej.
Na siłę przez granicę
50 ampułek leku podnoszącego wydolność organizmu, stosowanego m.in. przez sportowców, znaleźli funkcjonariusze z Dorohuska w autokarze relacji Równo – Wrocław. Kierowca wyjaśnił, że przesyłkę otrzymał od nieznajomej osoby w Kowlu i miała ona trafić do Wrocławia. Za tę przysługę miał otrzymać wynagrodzenie.
Nie trafiły na targi staroci
318 sztuk odznaczeń z okresu Łotewskiej Socjalistycznej Republiki Radzickiej przechwycili funkcjonariusze KAS z Dorohuska. Medale wiózł w podręcznym bagażu 53-letni obywatel Łotwy. Mężczyzna tłumaczył, że odznaczenia pochodzą z firmy, w której kiedyś pracował. Nie zgłosił ich jednak przy odprawie granicznej, chociaż przywożąc hurtowe ilości towaru, miał taki obowiązek. Jak wyjaśnił, odznaczenia miały trafić na sprzedaż na targach staroci.
Skarpetki udawały oryginalne
Również w Dorohusku, podczas kontroli osobowego audi, funkcjonariusze znaleźli 50 par skarpet z logo znanych światowych firm. Właścicielką towaru okazała się 63-letnia obywatelka Polski. Kobieta wyjaśniła, że kupiła skarpety w sklepie na Ukrainie i wiozła dla siebie i rodziny. Czyżby nie wiedziała, że takie ilości towaru miała obowiązek zgłosić kontrolującym...?
Napisz komentarz
Komentarze