Zawiązała się nawet grupa inicjatywna, która stworzyła petycje o obniżenie cen za wywóz śmieci w gminie. Jednym z jej liderów jest Marcin Łopacki, który w ostatnich wyborach samorządowych był rywalem Wiesława Kociuby w walce o stanowisko wójta.
- Otrzymywałem mnóstwo sygnałów, także na Facebooku, więc wspólnie uznaliśmy, że trzeba działać - mówi. - Mamy już ok. 1000 podpisów, ale ciągle ich przybywa, na pewno będziemy je zbierać jeszcze w tym miesiącu. 100-procentowa podwyżka to bardzo duże obciążenie dla domowych budżetów, trudno więc dziwić oburzeniu mieszkańców. Ich zaangażowanie pokazuje, że nasz protest ma sens, przemawia za nim także szereg innych argumentów.
Mieszkańcy gminy, którzy podpisali się pod petycją, zastanawiają się, dlaczego muszą płacić tak dużo, kiedy w mieście ceny praktycznie nie wzrosły. Zwracają też uwagę, że podniesienie im opłat jest nieadekwatne do kosztów ponoszonych przez spalarnię i wysypisko przyjmujące odpady. Nie mogą również zrozumieć, dlaczego nie ogłoszono nowego przetargu na wykonawcę usługi wywozu śmieci, kiedy okazało się, że ceny będą tak wysokie.
- Jeśli nasza petycja nie odniesie skutku, będziemy podejmować kolejne kroki - zapewnia Łopacki. Petycja jeszcze nie trafiła do rąk wójta.
Uzasadniając podjęte działania, urzędnicy wskazują, że większy wpływ na zmianę stawki miał wynik przetargu na odbiór nieczystości. Nowa stawka, z jaką MPGK wygrało przetarg, to 673,37 zł za tonę i jest to kwota wyższa o 190 zł od tej obowiązującej w ubiegłym roku. Czynniki mające wpływ na taką cenę to: podwyżka cen za przyjęcie odpadów do utylizacji tzw. opłata marszałkowska za składowanie odpadów, która wzrosła o 60%, wzrost cen energii elektryczne o 50%, wzrost kosztów pracy, w tym najniższego wynagrodzenia z kwoty 2250 zł do 2600 zł oraz ustawowe zwiększenie częstotliwości wywozu odpadów zmieszanych w okresie wiosenno-letnim - dwa razy w miesiącu z zabudowy jednorodzinnej i raz na tydzień z budynków wielorodzinnych.
Biorąc pod uwagę czynniki cenotwórcze oraz systematyczny wzrost ilości odpadów z terenu gminy, miesięczna stawka za odpady segregowane od mieszkańca wyniosła realnie 18,36 zł. Rada Gminy Chełm obniżyła tę stawkę do kwoty 16 zł. Zachowana została także ulga dla większej liczby osób w gospodarstwie domowym, tj. dla osoby piątej i szóstej - 8 zł oraz siódmej i każdej następnej - 4 zł.
- Segregacja odpadów jest obowiązkowa - mówi Mirosław Mysiak, dyrektor wydziału rolnictwa, ochrony środowiska UG Chełm. Przypomina, że w tym celu samorząd gminy Chełm już od 2008 r. nieodpłatnie przekazał mieszkańcom 13 185 pojemników i 1 850 kompostowników zakupionych ze środków własnych i częściowo umorzonych pożyczek z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska.
Ważnym powodem podwyżek cen odbioru odpadów jest "wyprodukowana" ich ilość. Im mniej będzie śmieci, tym koszty ich odbioru będą niższe. Idealnym rozwiązaniem jest samodzielne kompostowanie odpadów BIO. Dzisiaj tony tego materiału lądują w kontenerach i są wywożone przez MPGK, co znacznie podwyższa koszty.
- Zachęcam wszystkich do zagospodarowywania we własnym zakresie domowych bioodpadów w kompostownikach, co sam czynię od lat z korzyścią dla mojego ogrodu, bo właśnie takie działania będą promowane i pozwolą obniżyć stawkę opłat nawet o 2 zł miesięcznie od osoby tj. do 14 zł – mówi wójt Kociuba.
Obecnie urzędnicy gminni pracują nad nowym regulaminem odbioru odpadów, będzie on obowiązywał już w II kwartale tego roku. Nim to się jednak stanie, konieczna będzie weryfikacja deklaracji śmieciowych pod kątem gospodarki bioodpadami.
Napisz komentarz
Komentarze