- Na Stawskiej Górze wszystko zarastają krzaki. Mamy promować walory przyrodnicze tego terenu, a tak naprawdę niewiele tam już jest do oglądania... - martwi się jeden z mieszkańców powiatu chełmskiego.
A szkoda, bo na małej powierzchni Stawskiej Góry rośnie ponad 200 gatunków roślin, w tym 30 rzadkich, a 3 wpisane są do Polskiej Czerwonej Księgi Roślin. Spośród 600 bytujących tam gatunków zwierząt aż 27 jest na liście rzadkich i ginących.
Do drogi gruntowej, biegnącej w kierunku rezerwatu, będzie można już wkrótce bezpiecznie dojechać rowerem. Powstaje tam nowa nawierzchnia asfaltowa, wraz z chodnikiem i ścieżką rowerową. Inwestycję tę na drodze powiatowej realizuje gmina. Bardzo możliwe zatem, że będzie tam przyjeżdżało więcej osób, by na własne oczy zobaczyć rezerwat, który niestety powoli ginie. Tarnina, kalina i samosiejki sosen wypierają rzadkie i chronione gatunki roślin światłolubnych i ciepłolubnych.
Dawniej wypasanie tam krów traktowano jako zagrożenie dla chronionej roślinności, dziś jest zupełnie odwrotnie. Na obszarze Natura 2000 przyrodnicy wspomagają się owcami.
- Dopinamy jeszcze formalności, ale jest już pewne, że także w tym roku do jesieni będziemy wypasali na górze owce - mówi prof. fr hab. Robert Gruszecki z Katedry Hodowli Małych Przeżuwaczy i Doradztwa Rolniczego Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. - Spełniają swoje zadanie, ale oczywiście nie zjedzą krzewów, które najpierw muszą być wycięte. Poprzez podgryzanie pędów nie dopuszczają do ich dalszego rozrostu - dodaje Gruszecki.
Wypas owiec jest nowatorską metodą ochrony muraw kserotermicznych, a więc obszarów trawiastych na zboczach wzniesień, charakteryzujących się wysokim nasłonecznieniem i małą dostępnością wody. Był możliwy dzięki temu, że Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie we współpracy z Regionalną Dyrekcją Ochrony Środowiska w Lublinie realizował projekt "Ochrona bioróżnorodności siedlisk trawiastych wschodniej Lubelszczyzny". Dzięki funduszom z Mechanizmu Finansowego Europejskiego Obszaru Gospodarczego 2009-2014 i dofinansowaniu z budżetu państwa, owce wypasane były nie tylko na Stawskiej Górze, ale też w Drewnikach, Kątach i na terenie Zachodniowołyńskiej Doliny Bugu. Do "pracy" zatrudniono owce ras uhruskiej i świniarki, które dawniej były hodowane na Lubelszczyźnie. Nie było pewne, czy w tym roku owce wrócą na pastwiska w obrębie obszarów Natura 2000. Naukowcy liczą jednak na to, że projekt będzie kontynuowany. Powodzenie wypasu zależy w dużej mierze od dalszej wycinki krzaków.
- Mamy plany także na ten rok. Zamierzamy pozyskiwać fundusze na odkrzaczanie i usuwanie biomasy - zapewnia Paweł Duklewski, rzecznik prasowy RDOŚ w Lublinie.
Napisz komentarz
Komentarze