Pisaliśmy o tej sprawie na początku lipca. Wychowawcy klas ósmych w Szkole Podstawowej w Wierzbicy wypisali 60 błędnych świadectw i rozdali je uczniom. Sprawa wyszła na jaw w ostatniej chwili i trzeba było prosić w sekretariatach szkół średnich o zgodę na wymianę dokumentów. Szkoła wydrukowała nowe świadectwa.
Jak ustaliliśmy, błąd popełniono, bo wychowawcy zapomnieli o przyrodzie, która zakończyła się w klasie szóstej, ale powinna być uwzględniona na świadectwie promocyjnym klasy ósmej. Za błąd przepraszali zarówno nauczyciele, jak i dyrekcja szkoły. Na tym się jednak nie skończyło.
- Nauczyciele odpowiedzialni za błędne wypisanie świadectw otrzymali upomnienia, a jedna z tych osób, która już wcześniej była upominana - dostała naganę - mówi dyrektor Jakuta. - Do obowiązku nauczyciela należy prawidłowe wypełnianie dokumentacji - dodaje.
Kary porządkowe są wpisywane do akt osobowych, ale po upływie około roku można je anulować i nie pozostaje po nich żaden ślad. Jeden z ukaranych nauczycieli ze SP w Wierzbicy złożył odwołanie. Procedury trwają.
Niektórzy dopytują, czy w związku z tą sytuacją wójt gminy ukarała dyrektorkę.
- Nie zrobiłam tego i nie zrobię. Rozmawiałam z panią dyrektor o tym, żeby takie sytuacje się nie powtarzały - mówi wójt Bożena Deniszczuk.
Napisz komentarz
Komentarze