I nie męczmy karpia!
Karp ma prawo do humanitarnego traktowania. Z tym hasłem zgadza się również wielu hodowców tej smacznej ryby. Nie ma powodu, by męczono karpia w transporcie do sklepu i stresowano go wpuszczaniem do wanny. Wystarczy kupić świeżo wypatroszoną rybę tam, gdzie jest on hodowana. Co ciekawe, będzie to miało również wpływ na jej walory smakowe.
- Oczywiście podpisujemy się pod tym trendem. Wielu klientów coraz częściej decyduje się na zakup karpia przez nas uprzednio przygotowanego. To może być karp w dzwonkach, albo też uwędzony, czy usmażony. Klienci mają pewność, że był wcześniej humanitarnie traktowany. Jeśli nie jest on męczony, nie produkuje kwasu mlekowego - mówi Grzegorz Jakimiak, właściciel restauracji i łowiska Pstrągowo.
- Nasze karpie są hodowane w cyklu trzyletnim. Karmimy je zbożami z naszych upraw tj. pszenica i jęczmień. Na początku ryby dostają również groch i kukurydzę. Mamy nad tym nadzór od samego początku, czyli od wylęgu, co daje gwarancję dobrego smaku mięsa - mówi Jakimiak.
Takiego karpia trzeba zamawiać wcześniej, bo rokrocznie sprzedaje się w stu procentach.
Słodkości, jak u babci!
Dawniej wypiekano ciasta przekładane kremami na bazie kremowej śmietanki, a nie roślinnych jej odpowiedników. Nie używano żadnych polepszaczy smaku, czy przedłużaczy okresu przydatności do spożycia. Takie ciasta dziś również można kupić. To tzw. produkcja rzemieślnicza.
- Pieczemy ciasta zupełnie inaczej, niż to się robi w dużych piekarniach, czy cukierniach. Tak piekły kiedyś nasze mamy i babcie, smacznie i zdrowo - mówi mówi Beata Stachniuk-Szłapak, właścicielka Imbryk Cafe&Lunch.
Można powiedzieć, że są to wręcz domowe wypieki. Tak powstają strucle z makiem, serniki, sero-makowce, rolady z białym makiem, rogale marcinowe. W ofercie świątecznej jest też tort bezowy z owocami i bitą śmietaną, bezy i wiele różnych innych słodkości tj. ciasteczka z lukrem, kremówka po chełmsku, szarlotka z migdałami i rodzynkami. Nowością w tym roku jest rolada z białym makiem, marcepanem i bakaliami.
W Imbryku można również kupić słodki upominek np. dla ukochanej osoby. W ofercie są tam ręcznie robione prawdziwe czekolady z naturalnymi dodatkami i pralinki z pysznym nadzieniem w różnych smakach. Tworzone są z pasją przez cukierników.
- Mamy również przygotowaną ofertę dań na świąteczny stół - podkreśla szefowa Imbryka.
W dzisiejszych czasach nie trzeba się już napracować przy szykowaniu świąt. Można zamówić domowe dania z dowozem. A wolny czas każdy chętnie spędzi z rodziną.
Ach ten zapach leśnych grzybów!
Do Wigilii zaczyna się również przygotowywać spółdzielnia Słowianka z Rakołup Dużych. Dała się już poznać tym, że ma tradycyjną, polską, smaczną kuchnię. Pochodzenie produktów, z których gospodynie przygotowują dania, też ma znaczenie.
- Mamy koleżankę, która sama zbierała grzyby i je suszyła. Wykorzystamy je do dań wigilijnych - uszek, pierogów, gołąbków. Mamy też kiszoną kapustę od rolnika, naszego lokalnego dostawcy - mówi Ewa Szornal, prezes spółdzielni Słowianka.
- Jedna z naszych pań kucharek specjalizuje się w robieniu cienkiego ciasta na pierogi i uszka. Popularne są nie tylko w okresie świąt. Gdy już ktoś je spróbuje, zwykle wraca po kolejną porcję. Nasze pierogi ruskie i słowiańskie są coraz bardziej popularne i lubiane - dodaje Szornal.
W Słowiance będzie też można zamówić m.in. rybę po grecku. Gospodynie same przygotują śledzie tradycyjne i po kaszubsku. Będą też gołąbki z kaszą i grzybami.
Napisz komentarz
Komentarze