- Mając na względzie bezpieczeństwo wiernych i duszpasterzy, po konsultacji przeprowadzanej podczas Konferencji Księży Dziekanów, informujemy, iż w tym roku nie będzie w Archidiecezji Lubelskiej wizyty duszpasterskiej zwanej kolędą - poinformował tuż przed świętami ks. dr Krzysztof Kwiatkowski, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Lublinie. - Nie wykluczamy jednak posługi pobłogosławienia nowych domów na specjalne zaproszenie rodziny i oczywiście odwiedzania chorych.
Kuria zwróciła się do wiernych, zachęcając ich do uczestnictwa w mszach świętych w dni powszednie. Zaproponowano, że wówczas grupy wiernych z parafii mogłyby otrzymać błogosławieństwo kapłańskie związane tradycyjnie z kolędą. I ten pomysł podchwycili chełmscy duszpasterze.
Co ciekawe, np. wierni z powiatu włodawskiego, którzy podlegają pod Diecezję Siedlecką, będą mogli tradycyjnie przyjmować księży w swoich domach, ale dopiero po zakończeniu kwarantanny narodowej, czyli po 17 stycznia 2021 r. Biskup Kazimierz Gurda wyjaśnił, że dotyczy to parafii, gdzie proboszczowie podjęli decyzję o przeprowadzeniu wizyty duszpasterskiej w tradycyjnej formie.
- Data wyznaczona przez biskupa jest absurdalna, bo pandemia trwa i nie zakończy się 17 stycznia - komentuje jedna z parafianek, którą spytaliśmy, co sądzi o pomyśle z sąsiedniej diecezji. - Na pewno nie zaprosiłabym księdza nawet po wyznaczonym przez biskupa terminie, bo boję się, że przyniesie mi do domu koronawirusa - stwierdziła.
Dla niektórych to niewyobrażalne, dla innych wręcz przeciwnie
- Księdza przyjmujemy co roku, nawet w czasie stanu wojennego ksiądz był u nas po kolędzie. Tylko podczas wojny nie było wizyty duszpasterskiej, ale to przecież zrozumiałe - mówi pani Jadwiga z Chełma. - Dziwnie, że w tym roku też kolędy nie będzie. Rozumiem to jednak, bo takie czasy nastały, każdy musi dbać o bezpieczeństwo. Ale jest trochę smutno.
Pani Katarzyna z Chełma z kolei nie wyobraża sobie, aby jej dom nie został poświęcony na nowy rok. Dlatego zamierza zaprosić księdza do siebie.
- Jeśli zasady bezpieczeństwa zostaną zachowane, nie ma się czego obawiać - przekonuje. - Nie słyszałam, żeby ktoś rozchorował się od wspólnej modlitwy.
Księdza do swojego domu na pewno nie zaprosi pan Mariusz spod Chełma. Prawdopodobnie nie zrobiłby tego nawet, gdyby pandemii nie było.
- Wywieszę na drzwiach kartkę "Tu mieszka antyklerykał - wierzę w Boga, a nie w księdza", mam nadzieję, że po przeczytaniu tej wiadomości sprawa będzie jasna - zapowiada mężczyzna.
Kolęda skojarzona z kopertą
Z naszą redakcją skontaktował się pan Przemysław, parafianin z kościoła pw. Chrystusa Odkupiciela w Chełmie, żeby podzielić się z nami swoimi przemyśleniami odnośnie tegorocznej nowatorskiej wizyty duszpasterskiej.
- Otóż sytuacja wygląda tak, że ksiądz proboszcz wysłał do wiernych koperty, w które należy złożyć ofiarę na kolędę. Ale że kolęda się nie odbędzie w tradycyjnej formie, wymyślił, że zamiast tego odbędzie się msza kolędowa, gdzie owe koperty trzeba złożyć - relacjonuje nasz Czytelnik. - Nie to jednak jest najbardziej bulwersujące. Dokładnie taki sam termin, dzień i godzinę, mszy dostały na pewno co najmniej dwa bloki na mojej ulicy. Każdy blok to 120 mieszkań i zastanawiam się, jak kościół, który według najnowszych zasad epidemiologicznych może pomieścić 80 osób w ciągu jednej mszy, może zaprosić minimum 240 rodzin? Odpowiedź nasuwa mi się tylko jedna: wirus wirusem, ale kasa musi się zgadzać.
Sprawdziliśmy. Rzeczywiście parafianie otrzymali korespondencję od swojego proboszcza. W liście ks. proboszcz Grzegorz Szymański pisze o Świętach Bożego Narodzenia innych niż wszystkie i także o wizycie duszpasterskiej, która się nie odbędzie. Zaprasza jednocześnie na mszę w intencji całej rodziny, podczas której "będziemy wypraszać Boże błogosławieństwo i dziękować za wszelkie dobro, które otrzymaliśmy w minionym roku".
- Będziemy także modlić się o potrzebne łaski na nowy rok. Po mszy świętej każda rodzina otrzyma kolędową pamiątkę - zachęca wiernych w liście proboszcz z parafii pw. Chrystusa Odkupiciela.
W liście o żadnym zwrocie koperty z pieniędzmi nie ma mowy. Inni parafianie, z którymi rozmawialiśmy, zapewnili, że nikt nawet nie sugerował, aby przynosić na wyznaczoną mszę koperty z pieniędzmi.
- To już raczej nadinterpretacja ludzi. To, że przyszedł list w kopercie, nie oznacza, że trzeba w nią coś wkładać. Niektórym widać koperty od księdza tak się kojarzą - przekonuje pani Elżbieta z tej samej parafii.
Kolędowe spotkania w kościele rozpoczną się 4 stycznia i potrwają do 22 stycznia. Ksiądz dyżurujący w kancelarii parafialnej poinformował nas, że wszelkie szczegóły dotyczące tegorocznej kolędy będą omówione podczas niedzielnych ogłoszeń duszpasterskich, a jeśli ktoś z parafian chciałby wesprzeć swój kościół, to nie ma z tym żadnego problemu.
Msza z błogosławieństwem kolędowym
Z możliwości zorganizowania nabożeństwa z błogosławieństwem kolędowym skorzystały niemal wszystkie chełmskie parafie i większość w powiecie. Schemat jest taki sam. Do każdej mszy przypisana jest grupa wiernych z danej ulicy lub ulic, albo miejscowości w przypadku gmin.
W parafii pw. Rozesłania św. Apostołów w Chełmie w każdą niedzielę podczas mszy świętych wierni będą się modlić o Boże błogosławieństwo dla nich samych oraz odmawiana będzie modlitwa błogosławieństwa mieszkań i domów.
- Jeśli parafianie zechcą złożyć datek kolędowy na utrzymanie naszej parafii i konieczne remonty, mogą to uczynić, składając ofiarę w kopercie na tacę bądź robiąc przelew na konto naszej parafii. Za tę pomoc i dar serca już teraz składamy wielkie Bóg zapłać - dowiedzieli się podczas ogłoszeń duszpasterskich wierni, którzy uczestniczyli w nabożeństwie w ubiegłą niedzielę.
W parafii pw. św, Matki Teresy z Kalkuty w Chełmie msze kolędowe rozpoczęły się we wtorek, 29 grudnia. Parafianie są zapraszani ulicami.
- Postępujemy zgodnie z zaleceniem kurii, zapraszamy rodziny do kościoła na mszę świętą z kazaniem. Wspólnie modlimy się w intencji naszej parafii, święcimy uczestników nabożeństwa - informuje ks. kan. Dariusz Tkaczyk.
Jak tłumaczy proboszcz, na pamiątkę tej nietypowej kolędy obrazków nie rozdaje, ponieważ parafianie otrzymali je wcześniej wraz z życzeniami.
- W tym roku obchodziłem 25-lecie kapłaństwa i na tę okoliczność obdarowałem parafian świętym obrazkiem. Na odwrocie dziękuję wszystkim za współpracę i pomoc w budowie naszego kościoła i przypominam moje motto z prymicji - dodaje proboszcz z kościoła, któremu patronuje św. Matka Teresa.
W parafii pw. św. Michała Archanioła w Kamieniu proboszcz również planuje zorganizowanie po Nowym Toku dedykowanych mszy dla wiernych.
- Zgodnie z zaleceniami, spotykamy się tylko w kościele. Przez trzy dni odprawiane będą nabożeństwa, podczas których rodziny otrzymają specjalne błogosławieństwo, będziemy się także modlić w intencji naszej parafii - wyjaśnia ks. kanonik Kazimierz Próchniak. - Jeśli komuś będzie bardzo zależało na tym, aby ksiądz odwiedził jego dom, prawdopodobnie będzie i taka możliwość.
Msze św. z błogosławieństwem kolędowym w parafii pw. Matki Bożej Ostrobramskiej i św. Wojciecha w Wierzbicy rozpoczęły się w sylwestra. Tego dnia na specjalne nabożeństwo proboszcz zaprosił mieszkańców Pniówna. Kolejne miejscowości mają "swoje rezerwacje" w styczniu.
Parafia pw. Matki Boskiej Częstochowskiej w Białopolu podlega pod Diecezję Zamojsko-Lubaczowską. Proboszczowie sami decydują o tym, w jakiej formie odbywać się będzie tegoroczna kolęda. Wierni z gminy Białopole mogą liczyć na odwiedziny księdza w ich domu, oczywiście w maseczce i zgodnie z wszelkimi obowiązującymi obecnie zasadami. Na wizytę duszpasterską, jak zapowiedział proboszcz, nie pójdzie na pewno najstarszy duchowny z parafii. Ze względu na wiek jest w grupie ryzyka.
- Zdecydowałem, że będziemy odwiedzać naszych parafian w ich domach. Mamy już rozpisany harmonogram - mówi proboszcz ks. Marian Wyrwa. - Jeśli ktoś ma jakieś obawy odnośnie tegorocznej kolędy i chciałby ją odwołać, rozumiemy to i szanujemy. Ale wiem też, że niektórzy czekają na wizytę, bo chcieliby poznać nowego proboszcza. Jestem w parafii od tego roku.
Napisz komentarz
Komentarze