Sławomir Lewczuk swoją twórczość dedykuje bliźniemu. Nie mamy tu jednak do czynienia z malarstwem, które łagodnie obchodzi się z człowiekiem, a raczej z postawą artysty niepokornego, przyporządkowującego formę dzieła, jego sile i głębi etycznego oddziaływania. Jego komentarz do współczesności nie wnosi optymizmu. Historie malowane na płótnie wywołują uczucie smutku, niepokoju, czającego się zewsząd zagrożenia. Sztuka ta nabiera cech sugestywnego zaangażowania, eksponując osamotnienie człowieka jako jednostki i istoty społecznej. Autor swą opowieść przedkłada z pozycji własnego pokolenia, którego pamięć łączy dramat wojny, komunistycznych przemian, solidarnościowego zrywu i mozolnej odbudowy form demokracji.
Artysta mieszkał w Chełmie w latach 1944-1950. Tu rozpoczął swoją edukację.
Pokaz swą intensywnością i mocą przekazu różni się od dotychczasowych prezentacji w przestrzeni Galerii 72, odnosząc się do spraw naszej egzystencji i ludzkich postaw.
Jego prace znajdują się w rodzimych zbiorach muzealnych oraz w prywatnych kolekcjach w kraju i za granicą.
Kuratorem wystawy, która gości w Galerii 72 jest Jagoda Barczyńska.
Napisz komentarz
Komentarze