Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama Mieszkania, apartamenty, kawalerki do wynajęcia
Reklama

Zjeździli pola, zniszczyli uprawy

- Pojechałem na pole rozsypać nawozy i krew zmroziło mi w żyłach. Pole jest zjeżdżone wzdłuż i wszerz. Widać dziury po odwiertach - opowiada jeden z rolników z gminy Kamień. Prawdopodobnie zniszczeń tych dokonała firma prowadząca badania geologiczne pod budowę obwodnicy S-12.
Zjeździli pola, zniszczyli uprawy

Kilku poszkodowanych rolników zgłosiło się do Urzędu Gminy Kamień z podobnym problemem. Od października do grudnia w Ignatowie, Rudolfinie i Majdanie Pławanickim firma prowadząca badania geologiczne robiła odwierty w związku z planowaną budową obwodnicy. Zniszczone zostały uprawy ozime i pola obsiane rzepakiem.

- Przedstawiciele tej firmy tłumaczyli rolnikom, że mają zgodę od wójta. Nic podobnego! Wydaliśmy jedynie zgodę na wjazd na nasze drogi i działki gminne, których zresztą jest niewiele. Na prywatne działki nie miałem prawa wydawać żadnej zgody. Prawdopodobnie teraz znowu prowadzone są odwierty - mówi wójt Dariusz Stocki.

Pojazdy wjechały nawet na teren prywatny jednego z radnych gminy Kamień. On nie dał się przekonać, że to za zgodą wójta, i wyprosił geologów ze swojego pola. Niektórzy jednak dopiero niedawno dowiedzieli się o tym, że ktoś zniszczył im zasiewy.

- Mieszkam w innej miejscowości, a pole mam gdzie indziej. Nie zaglądam tam codziennie, nie pilnuję - opowiada jeden z rolników, właściciel pola w Majdanie Pławanickim.

Gdy niedawno udał się na swoje pole rozsiewać nawozy, doznał szoku. Obsiane rzepakiem ok. 6-hektarowe pole było zjeżdżone wzdłuż i wszerz. Koła ciężkich pojazdów zostawiły głębokie koleiny, a w niektórych miejscach widać ślady po odwiertach i wydobytą na powierzchnię kredę. Nikt rolnika wcześniej nie pytał, czy może wjechać na pole.

Gmina Kamień, w imieniu kilku rolników, wystąpiła do Generalnej Dyrekcji Dróg i Autostrad z pytaniem, co w tej sytuacji mogą zrobić właściciele, by straty zostały im wyrównane. W odpowiedzi przesłano informację, że zgłoszenia zniszczonych upraw i wnioski o odszkodowanie można kierować do GDDiA w Lublinie lub do biura projektowego w Warszawie. Gmina dysponuje danymi kontaktowymi tych instytucji. Do wnioski dołączyć można zdjęcia zniszczonych upraw.

Do sprawy wrócimy.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama
Reklama
Reklama
Reklamareklama Bon Ton
Reklama
Reklama
Reklama