Zbigniew Pyda występował w 2017 roku w programie telewizyjnym "Rolnik szuka żony". Pisano wówczas o nim "koneser kobiecych wdzięków" oraz "niepoprawny flirciarz". Pochodzi z powiatu chełmskiego i pracuje w chełmskim starostwie. Tuż po emisji programu stał się lokalnym celebrytą. Potem trochę o nim opinia publiczna zapomniała. Niedawno zamieścił na swoim profilu Facebook zdjęcie ze Zdzisławem Wasiakiem, zdobywcą tytułu Król Turnusu 3. edycji "Sanatorium miłości" TVP. Pyda poinformował swoich internetowych znajomych, że jest w Warszawie i czeka na nagranie.
- Czy nasz Zbigniew wystąpi w "Sanatorium miłości"? - zaczęły się dopytywać jego koleżanki.
Nic z tych rzeczy. Serce pana Zbigniewa może już być zajęte. Co prawda jego związek nie został sformalizowany, a on sam niewiele o tym mówi, ale chyba do "Sanatorium miłości" już by się nie zgłosił...
- To taka trochę przyjaźń. Poznajemy się - mówi pan Zbigniew o swojej znajomej.
Co w takim razie robił w telewizji? Odpowiedź jest prozaiczna. Jako celebryta, co jakiś czas, zapraszany jest do telewizji śniadaniowej. Tym razem nie odmówił i przyjechał na nagranie do programu Pytanie na śniadanie. Głównym tematem było froterowanie i pastowanie podłóg. Panowie Zbigniew i Zdzisław wystąpili w pojedynku i czyścili w studiu telewizyjnym podłogę. Ogłoszono remis. Obaj świetnie sobie poradzili i mogą pomagać swoim paniom w przedświątecznych porządkach.
Napisz komentarz
Komentarze