Grupę Kholm tworzy czterech dobrych kumpli z Chełma: wokalista i gitarzysta Mikołaj "Krzaq" Krzaczek, perkusista Dominik "Domol" Brodawka, gitarzysta Michał "Hetman" Hetmańczuk oraz basista Bruno "Bobicz" Niebrzydowski. Autorem tekstu do najnowszego dzieła pt. "Prometeusz" jest Michał.
- W tym utworze chciałem zawrzeć ideę postawy prometejskiej, czyli takiej, w której człowiek poprzez swe cierpienie przyczynia się dla dobra ogółu. Ale jednocześnie naszym zamiarem było to, żeby każdy indywidualnie znajdował własną interpretacją - mówi.
Klip do "Prometeusza" jest teledyskiem koncertowym, pokazującym ujęcia z występów zespołu. Jak zaznacza basista Bruno, jest to również ukłon w stronę publiczności, pokazanie więzi z fanami.
Podobnie jak m.in. "Epitafium", "Prometeusz" to kolejny zwiastun powstającej płyty. Będzie to album konceptowy, w którym wszystkie utwory są ze sobą powiązane i opowiadają pewną historię. Zespołowi przyświeca także myśl, aby pokazać, że metal jest muzyką, którą można przekazać głębokie i budujące wartości.
- W ostatnim czasie mieliśmy sporo utrudnień w pracach nad płytą, ponieważ padł dysk w moim komputerze, na którym mieliśmy zapisany materiał - mówi Mikołaj. - Poza tym, wstrzymały nas też trochę obowiązki, ja miałem maturę, teraz to samo czeka Michała. Ale nadrabiamy prace nad albumem i niewykluczone, że przed jego wydaniem pojawi się jeszcze jeden singiel promocyjny.
Członkowie Kholm posiadają liczne inspiracje muzyczne. Czerpią w szczególności ze szwedzkiej formacji In Flames, a także zespołów tworzących trash metal oraz metal z innymi gatunkami: Trivium, Eluveitie czy Tool. Ponadto Michał komponuje również solowe kompozycje, podążając w kierunku melodyjnego death metalu.
- Staramy się urozmaicać naszą muzykę, tak żeby nie było nudno i przewidywalnie - zaznacza Bruno. - Wprowadzamy jak najwięcej melodii, by nie iść w stronę czystego łomotu.
Napisz komentarz
Komentarze