Na nową organizację ruchu uwagę zwrócił nam czytelnik, który też korzystał ze skrótu. Jakież było jego zdziwienie, gdy okazało się, że nie może wjechać w Piekarską, bo zakazuje tego znak drogowy.
- Nie rozumiem, dlaczego ktoś utrudnia życie kierowcom. Przecież chodzi o to, aby korki były mniejsze, nie ma nic złego w tym, że ktoś skraca sobie drogę, jeśli jest taka możliwość i nie łamie prawa - tłumaczy pan Krzysztof. - Ale jak widać, miasto chyba lubi, jak mieszkańcy stoją w korkach.
Sęk w tym, że nie miasto ustawiło ten znak.
- Znak został ustawiony samowolnie. To zdarzenie zostało już zgłoszone miejskim służbom i zostanie usunięty. W tym miejscu nie została zmieniona organizacja ruchu drogowego - zapewnia Damian Zieliński z gabinetu prezydenta.
Kto próbował zakazać wjazdu kierowcom na Piekarską? Prawdopodobnie mieszkańcy ulicy, którzy nagle poczuli się ponoć, jakby mieszkali przy Marszałkowskiej.
- Mieliśmy tu spokój, a teraz jest niebezpiecznie. Nie wiem, kto postawił ten znak, ale miał rację - mówi jedna z mieszkanek.
Teraz czytane: Hieronim Zonik zmienił barwy polityczne - dlaczego?
Napisz komentarz
Komentarze