W tej części Okuninki stoi kilkanaście domków letniskowych. Jedni przyjeżdżają tylko w sezonie, aby odpocząć, zaś inni spędzają tu każdą wolną chwilę, od wczesnej wiosny do późnej jesieni. Nawet po niewielkich opadach deszczu mają problem z dojazdem do swoich posesji. Droga zamienia się w prawdziwe błotne pobojowisko. Przejechanie nią graniczy z cudem. Aby nie ugrzęznąć, kierowcy muszą się sporo napocić, a przy tym wykazać nieprzeciętnymi umiejętnościami. Na dowód swoich słów użytkownicy działek na Tarasiukach pokazują zdjęcia zrobione po ostatnich ulewach.
- O remonty prosimy wiele lat. Nadmienię, że nie walczymy o asfalt, bo to jest mało realne. Chodzi nam o wyrównanie i podsypanie drogi jakimś gruzem lub tłuczniem tak, żeby mieć normalny dojazd, jak na XXI wiek przystało – mówią. - Co jakiś czas apelowaliśmy do władz gminy, składaliśmy pisma w tej sprawie, ale nas ignorowano. Po ostatniej interwencji otrzymaliśmy odpowiedź z urzędu, że droga zostanie wyremontowana wiosną. Ucieszyliśmy się i uzbroiliśmy się w cierpliwość, no bo skoro czekaliśmy tyle lat, to mogliśmy poczekać do wiosny. Ale wiosna się już kończy, a z remontu nici. Zastanawiamy się zatem, czy były to tylko obiecanki, cacanki. Nie chcemy z nikim wojować, ale płacimy niemałe podatki i chcemy mieć normalny przejazd – dodają nasi rozmówcy.
Władze gminy Włodawa zapewniają, że nikt nie zapomniał o Tarasiukach, a poślizg spowodowany jest dużą liczbą remontowanych dróg, także na terenie Okuninki.
- W tej miejscowości drogi są remontowane sukcesywnie. Obecnie prowadzone są prace na kilku odcinkach, m.in. przy schronisku (za krokodylem), na ulicy Brzozowej oraz w kierunku przepompowni. Myślimy też o Tarasiukach oraz wielu innych dojazdówkach – zapewnia Dariusz Semeniuk, wójt gminy Włodawa. - Do końca czerwca musimy rozliczyć drogę za krokodylem i tam prawdopodobnie zostanie nam część materiału na Tarasiuki. Trochę pewnie też dokupimy i wówczas wyrównamy nawierzchnię w tej części Okuninki. To kwestia tygodni, dlatego prosimy mieszkańców i właścicieli tamtejszych działek o jeszcze odrobinę cierpliwości. Znamy ich problemy i nie pozostawimy ich bez odzewu – dodaje wójt Semeniuk.
Czytaj również: Okuninka czeka na turystów
Napisz komentarz
Komentarze