Temat nie jest nowy. Mieszkańcy również z minionym roku zwracali się do nas z prośbą o pomoc. W zimie kierowcy nie gasili silników, żeby w samochodach pracowało ogrzewanie. Teraz pracuje klimatyzacja. Jak twierdzi nasz rozmówca, to strasznie uprzykrza życie mieszkańcom.
- Ostatnio mamy straszne upały, a my nie możemy wyjść na balkon czy otworzyć okna, bo zaraz w domu jest smród - mówi nasz rozmówca. - Kierowcy, którzy stoją pod naszymi oknami, łamią prawo, bo obowiązuje tam przecież zakaz. Na dodatek zatruwają powietrze.
Sęk w tym, że przy Dreszera, choć nie jest to długa ulica, znajduje się kilka ważnych placówek - przychodnia zdrowia, apteka, zakład optyczny, sklepy. Z tego powodu jest dość uczęszczana, a kierowcy mają problem z parkowaniem, bo miejsc parkingowych jest zdecydowanie za mało.
- Jednak przecież prawo jest prawem i obowiązuje wszystkich - tłumaczy nasz Czytelnik mieszkający przy tej ulicy.
Problem był zgłaszany do straży miejskiej, interwencje podejmowała także policja, jednak kierowcy wcale się tym nie przejęli. Jak zapewnia komendant Mariusz Gałęziowski, straż miejska nadal interweniuje, gdy tylko otrzyma zgłoszenie.
- Jeśli samochód jest zaparkowany, a kierowcy nie ma, strażnicy zostawiają karteczkę i wzywają do wyjaśnienia. Jeśli taka osoba nie stawi się w ciągu siedmiu dni, sprawa kierowana jest do sądu. Jeśli auto jest zostawione z włączonym silnikiem, czekamy na kierowcę i podejmujemy stosowne czynności. Niestety, zdarza się też tak, że zanim patrol zdąży dojechać na miejsce, kierowca już odjedzie - dodaje komendant.
Czytaj także: Kiedy Park Miejski i Plac Łuczkowskiego zostaną zrewitalizowane?
Napisz komentarz
Komentarze