Inicjatorem akcji jest Tadeusz Pietrzykowski, jeden z chełmskich honorowych dawców, który dopóki zdrowie mu na to pozwalało, również dzielił się swoją krwią.
- Sam zebrałem pod wnioskiem osiemdziesiąt podpisów, a przecież nie tylko ja zbierałem. To było jeszcze w listopadzie ubiegłego roku. Potem złożyliśmy pismo i w dalszym ciągu nic nie wiemy. A przecież minęło już ponad pół roku - mówi nasz rozmówca.
Pietrzykowski nie rozumie, dlaczego tyle to wszystko trwa, przecież cała operacja to wstawienie na rondzie jednej tabliczki.
- Przy rondzie nikt nie mieszka, nikt nie prowadzi firmy i nie ma żadnego adres, więc koszt byłby żaden - przekonuje. - Inicjatywa nie jest kontrowersyjna, nie budzi żadnych wątpliwości, nie odzwierciedla żadnych poglądów czy wydarzeń historycznych. Nikt nie powinien mieć nic przeciwko honorowym krwiodawcom, gdyż oni ratują innym życie.
Inicjator nie wskazuje nawet konkretnego ronda, któremu mogliby patronować krwiodawcy, choć nie ukrywa, że dobrze byłoby, gdyby wybrano rondo turbinowe u zbiegu ul. Wojsławickiej i I AWP. - Dla osób, które oddają honorowo krew, to byłoby naprawdę coś - przekonuje pan Tadeusz.
Jak udało nam się ustalić w urzędzie miasta, komisja opiniująca tego typu wnioski przeanalizowała już propozycję krwiodawców.
- Wniosek został rozpatrzony pozytywnie. W związku z tym, że pomysłodawcy nie wskazali konkretnego miejsca, komisja zarekomendowała, aby patronat krwiodawców miało nowo powstające rondo u zbiegu ul. Zielnej i Obłońskiej - informuje Roland Kurczewicz, pełnomocnik prezydent Chełma. - Dobiegają końca prace projektowe, lada moment zostanie ogłoszony przetarg na wykonanie.
Teraz wszystko w rękach rady miasta, bo to ona decyduje o nazewnictwie ulic, rond i skwerów w mieście. Radni będą musieli podjąć w tej sprawie stosowną uchwałę.
Napisz komentarz
Komentarze